W ocenie analityków GUS ubiegłoroczna produkcja jabłek w porównaniu z 2016 rokiem jest ponad 30%, czyli o milion ton niższa. Problemem jest także gorsza jakość owoców, co znacznie utrudni przechowywanie. Warunki agrometeorologiczne sprzyjały występowaniu chorób i szkodników, a owoce nierzadko były zniekształcone przez gradobicia. Sadownicy obawiają się sporych strat w przechowywaniu. Już dziś obserwuje się, że pochodzące z tradycyjnych przechowalni jabłka dość szybko się psują. Po jakościowo dobre owoce sięga się do chłodni z kontrolowaną atmosferą, a te są droższe od tych pochodzących z tradycyjnych przechowalni – można przeczytać w komunikacie Bronisz.
W ofercie hurtowej Rynku w Broniszach odmiany takie jak np. Ligol czy Golden Delicius sprzedawane są w cenie około 2 zł 33 groszy za kilogram, co oznacza dwukrotny wzrost ceny w porównaniu z ceną sprzed roku czyli z początku stycznia 2017, ale wtedy owoce pochodziły ze zbiorów 2016 roku (opakowania po 15 kg). Sampion jest droższy nawet o 120%.