Chęć zmian czy konieczność?

Spotkanie agrounii

Minął zaledwie tydzień od objęcia stanowiska przez Henryka Kowalczyka, a minister spotkał się z liderem Agrounii. Trzeba przyznać, że jest to bardzo dobre posunięcie, a być może konieczne i niezbędne, żeby naprawić relacje z rolnikami?

Agrounię można popierać lub nie, ale trzeba powiedzieć, że za organizacją stoi ogromna rzesza rolników. Możemy powiedzieć, że relacje byłego ministra rolnictwa Grzegorza Pudy z Agrounią nie należały do najlepszych. Możemy też równie dobrze powiedzieć, że trudno mówić o jakichkolwiek relacjach, bo minister unikał wszelkich spotkań z rolnikami. Tymczasem minął niecały tydzień od mianowania na stanowisko Henryka Kowalczyka, a ten zgodził się spotkać z liderem Agrounii, Michałem Kołodziejczakiem.

Na wstępie trzeba powiedzieć, że już od pierwszego dnia po objęciu stanowiska nowy minister prezentuje zgoła odmienne podejście niż poprzednik. Przede wszystkim jest wyjątkowo medialny – nie unika wywiadów i rozmów o trudnych tematach. Często podkreśla, że chce te problemy rozwiązywać. I co najważniejsze – nie unika rolników.

Oczywiście spotkanie z liderem Agrounii to przemyślane posunięcie. Z jednej strony możemy to rozpatrywać dosłownie – nowy minister rzeczywiście chce coś zmienić i nie objął stanowiska, żeby „przeczekać” swoją kadencję jak poprzedni. Partia rządząca doskonale wie, że stosunki z wsią trzeba naprawić i to jak najszybciej. Agrounia po spotkaniu napisała, że jest bardzo ostrożna i nie należy tego uznawać za miłość do organizacji zrzeszającej rolników.

Z drugiej jednak strony może należy zwrócić uwagę, że ostatecznie liczą się efekty. Jak już ostatnio napisaliśmy, H. Kowalczyk zapewnił, że Narodowy Holding powstanie w pół roku. Będzie czas, aby rozliczyć Ministra z obietnic – tej czy innych.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here