Jedni powątpiewają, że tej zimy doświadczymy przerw w dostawach prądu. Inni są tego pewni i zwracają uwagę na problemy, z którymi polska energetyka już teraz musi się mierzyć. Gdzie w tym wszystkim są sadownicy i przechowywane jabłka?
Przedwczoraj Polskie Sieci Elektroenergetyczne poinformowały, że wystąpiły „trudności w zbilansowaniu krajowego systemu elektroenergetycznego”. W praktyce oznacza to, że nasz system nie jest w stanie utrzymać wymaganego poziomu rezerwy mocy, który jest regulowany ustawowo. Zatem musimy posiłkować się prądem z importu.
Komunikat PSE informuje, że „skala niedoboru mocy jest istotna i przekracza niektórych godzinach 1000 MW”. Z prądem jest tak samo jak z mięsem, drewnem czy jabłkami. Jeśli brakuje produktu krajowego to zaczynamy importować. W związku z powyższym wczoraj importowaliśmy prąd z Litwy, Szwecji, Niemiec i Ukrainy. Dzięki temu możliwe było zbilansowanie niedoboru energii i utrzymanie wymaganego poziomu rezerwy mocy.
Zakładając czarny scenariusz, że przerwy w dostawach prądu wystąpią powinniśmy już teraz pomyśleć jak zabezpieczyć nasze owoce w komorach chłodniczych. Jeśli na zewnątrz panuje ujemna temperatura i prądu nie będzie przez kilka godzin to w nowoczesnym, dobrze wyizolowanym obiekcie nic naszym jabłkom nie grozi. Przysłowiowe „schody” zaczynają się, gdy będziemy mieli do czynienia z dłuższymi okresami bez prądu i dodatnimi temperaturami. Wówczas konieczne będzie użycie agregatów prądotwórczych.
Obawy o niedobory prądu tej zimy w Europie mają solidne podstawy. Niestety nowe założenia „zielonego ładu” nie wpłyną na poprawę tej sytuacji. Nowy pakiet klimatyczny Fit for 55 zakłada, że 40% energii będzie produkowane z odnawialnych źródeł energii. Dziś Niemcy, które mają najwyższy współczynnik produkcji prądu z OZE są w najgorszej sytuacji energetycznej. To co obserwujemy na zachodzie Europy dobitnie pokazuje, że zmiany w energetyce zachodzą zbyt szybko. Zwłaszcza że strategia ta zakłada dodatkowo zmniejszanie zużycia energii o 9% do 2030 roku.
W miniony weekend padł nowy rekord zapotrzebowania godzinnego na prąd w Polsce (27 562 MW). Niestety nie jest to dobra informacja ponieważ czym zima będzie ostrzejsza, tym więcej energii będziemy używali i tym bardziej prawdopodobne są problemy, przed którymi ostrzegają eksperci od energetyki.
źródło: wysokienapiecie.pl
Po cholere takie artykuły…..jaki brakpradu??????
Otóż braku prądu nie będzie….
Dziekuje