Odpowiedzi na to pytanie szuka niestrudzony w tropieniu “sankcjonki” (towarów objętych zakazem importu do Federacji Rosyjskiej na mocy kontrsankcji) Rossielhoznadzor.
Inspekcja jest zaniepokojona wzrostem eksportu do Rosji tureckich jabłek, których od początku roku do połowy maja napłynęło już 38 tys. ton – w całym 2015 roku z Turcji zaimportowano niecałe 14 tys. ton.
Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego zwróciła się do swego tureckiego odpowiednika z prośbą o dane na temat wielkości zbiorów jabłek w sezonie 2017, ilości przechowywanych owoców oraz wielkości eksportu. Po ich otrzymaniu planowane są – w zależności od wyłaniającego się z nich obrazu – dalsze działania Rossielhoznadzoru – inspekcje w tureckich gospodarstwach lub potwierdzenie się podejrzeń o reeksport cudzych jabłek przez tureckich handlowców.
za: fruit-inform.com