Już za kilka dni do zachodniej, a następnie północnej Europy napłynie ciepłe powietrza znad północnej Afryki. W pobliżu Polski będzie jednak niż, który początkowo nie wpuści do nas ciepłego powietrza, jednak później to się zmieni.
Zmiany w Polsce zauważalne będą już od soboty. Na północy kraju spodziewany jest zanik opadów co najmniej do połowy przyszłego tygodnia. Oprócz słońca, z każdym dniem będzie coraz cieplej.
W środę na zachodzie kraju słupki rtęci mogą przekroczyć nawet 25 stopni Celsjusza. Im bliżej Tatr tym większy wpływ ma mieć niż, który zatrzyma się nad Ukrainą. Przynosić będzie na południu i wschodzie kraju między sobotą a środą przelotne opady i niegroźne burze. Jednocześnie tutaj będzie chłodniej.
O ile w weekend słupki rtęci wskażą mniej niż 20 stopni, to w połowie przyszłego tygodnia zanotujemy około 20-23 stopni Celsjusza. Wilgotna i ciepła aura sprzyjać będzie szarej pleśni, a także parchowi.
Na zachodzie, południu i północy Europy najbliższy tydzień zapowiada się bez opadów. Bezchmurnemu niebu towarzyszyć ma temperatura coraz śmielej przekraczająca 25-28 stopni Celsjusza. Do Polski tak ciepłe powietrze ma szansę dotrzeć dopiero pod koniec pierwszej dekady czerwca.