Znowu iskrzy na linii minister-wiceminister. Czesław Siekierski odniósł się do wypowiedzi Michała Kołodziejczaka twierdząc, że szkodzą jemu, ministerstwu i całej koalicji.
„Tarcia” w Ministerstwie Rolnictwa
Każdy, kto zna meandry polityki wie, że ostatnie „tarcia” w Ministerstwie Rolnictwa dowodzą bardzo dużych napięć w kierownictwie resortu. Jak bardzo dużych? To wiedzą tylko sami zainteresowani. Przysłowiową „piłeczkę” odbił w kierunku Michała Kołodziejczaka minister Siekierski. Równocześnie po raz kolejny podkreślił, że nie będzie dymisji sekretarza stanu.
W połowie grudnia wiceminister Kołodziejczak dobitnie skrytykował sytuację w Ministerstwie Rolnictwa. Stwierdził, że pracuje tam zbyt wiele osób, co czasem paraliżuje proces decyzyjny.
Siekierski odpowiada Kołodziejczakowi
– Rozmawialiśmy. Wypowiedzi pana ministra są nieuzasadnione. Kieruje nim emocja, młodość. Ja muszę patrzeć na funkcjonowanie całego resortu. To nie może być tak, że pan wiceminister wybiera sobie obszary, w których chce być aktywny, a pomija te, którymi się nie interesuje, bo są mało medialne – powiedział Czesław Siekierski na antenie radiowej Jedynki.
Tego typu wzajemne komentarze dwóch polityków w różnych mediach nie są w Polsce nowością. Jednak zarzuty, z jakimi rozpoczął tą „dyskusję” Michał Kołodziejczak były zdecydowaną, a niektórzy twierdzą, że ostrą krytyką resortu, w którym pracuje.
– One naruszają dobro ministerstwa, bo podważają duży dorobek resortu. Ale też moje dobro osobiste jest naruszane. Te wypowiedzi szkodą jemu samemu, szkodzą koalicji. Są one nieodpowiedzialne i nieprzemyślane. Prosiłem ministra, by zweryfikował swoje zachowanie, bo ono nikomu nie służy – dodał na radiowej antenie Czesław Siekierski.
źródło: www.tygodnik-rolniczy.pl
