Owoc Sandomierski – kiedy poznamy przyczyny upadku grupy?

Dwa miesiące temu pisaliśmy o dalszych losach prokuratorskich działań  w sprawie upadłości Owocu Sandomierskiego (zobacz Co dalej z Owocem Sandomierskim?) Zgodnie z oczekiwaniami wyniki pracy ekspertów finansowych będą dostępne dopiero za kilka miesięcy – głównie ze względu na bardzo duży zakres spraw oraz ich skomplikowanie. Poszkodowani sadownicy nie składają jednak broni i w ostatnich dniach skierowali pismo do Ministerstwa Sprawiedliwości z prośbą o przyspieszenie sprawy.
 

W liście, który podpisało 70 udziałowców upadłej grupy producenckiej, zwracają uwagę na rozbieżności sięgające 50 mln zł między kosztami inwestycji przedstawianymi przez zarząd w sprawozdaniach a wyceną przygotowaną przez syndyka. Jak piszą w liście „ …zarabiało się na budowaniu, a nie na prowadzeniu grupy producenckiej”. 

Sandomierscy sadownicy proszą o dokładne przyjrzenie się mechanizmowi, jaki stał za wycenianiem kontraktów na budowę i wyposażenie obiektów podając jako przykład nie tylko własną grupę ale także mazowiecką grupę Jabłuszko – która również zbankrutowała. Argumentują że gdy oni musieli brać kredyty na utrzymanie gospodarstw i przeżycie –  bo grupa chyliła się ku upadkowi – przedstawiciele zarządu grupy nie mieli problemów z płynnością finansową. Nie dość że rozbudowywali własne gospodarstwa czy nieruchomości,  to udzielali grupie, którą zarządzali,  pożyczek z własnych środków  i to na bardzo duże sumy – jedna z nich na prawie 4 miliony złotych. W sumie kilku udziałowców większościowych posiadających średniej wielkości gospodarstwa pożyczyło grupie ok 12 mln zł.

Jak mówią nam  rozgoryczeni  sadownicy z Grupy Owoc Sandomierski: … nie możemy pogodzić się z faktem, że nasi koledzy ze środowiska sadowniczego, którym tak zaufaliśmy, wykorzystali swoje stanowiska w zarządzie nie licząc się z konsekwencjami, jakie może ponieść Grupa i jej członkowie”.
 
AP

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here