Zaczęło się od wiosennych przymrozków, które mocno zniszczyły potencjał plonotwórczy w sadach Europy. Jednak to nie był koniec niszczycielskich działań pogody. To trudny rok dla producentów owoców i warzyw, którym dokuczały gradobicia, wichury, susze i podtopienia. Teraz, wraz z końcem sezonu produkcyjnego nadal nie widać zapowiedzi normalizacji sytuacji.
We wrześniu i październiku odnotowano w Europie wiele ekstremalnych zjawisk pogodowych. Szczególnie porywistych wiatrów (żółte kwadraty), które dotknęły centralną Europę, w tym połowę Polski. Obserwowano także wiele trąb powietrznych (czerwone trójkąty), szczególnie w rejonach przybrzeżnych (tu duże zniszczenia były m.in. w uprawach szklarniowych w Holandii).
Październik na terenie niemal całej Europy zapisał się jako miesiąc cieplejszy od normalnego o 2-3 stopnie. W Hiszpanii i Portugalii było cieplej nawet o 3-5 stopni.
Jaka będzie pod względem pogody końcówka roku trudno przewidzieć. Faktem jest że choć sezon produkcji mamy już za sobą, to niekorzystne warunki atmosferyczne już wpływają na przyszłoroczne plony rolników. Część z nich przez podmokłe i zalane pola nie była w stanie wysiać ozimin.