Unia Europejska przedłużyła okres bezcłowego importu owoców i warzyw z zachodnich Bałkanów do końca 2025 roku. Wśród krajów, których dotyczą nowe przepisy jest również Serbia. Nie jest więc niczym dziwnym, że tamtejsi producenci i eksporterzy są bardzo zadowoleni z przyjętego przez Komisję Europejską rozporządzenia.
W serbskiej prasie branżowej znajdziemy tytuły typu „plantatorzy owoców i warzyw zacierają ręce”. Dla tamtejszych sadowników i warzywników jest to bardzo dobra informacja. Ponadto nie ma tym nic dziwnego, ponieważ bezcłowy handel, to większa sprzedaż, wyższe ceny w kraju i łatwiejszy zbyt dla producentów.
Przedstawiciele branży informują, aby długofalowo planować produkcje i eksport w celu maksymalizacji zysków. W zależności od owocu czy warzywa, eksport z Serbii do UE wynosi od 5 do 20% produkcji.
Opisywane przepisy weszły w życie pod koniec minionego roku. Informowaliśmy o tym w artykule Bezcłowe dostawy owoców i warzyw z Bałkanów bez ograniczeń ilościowych! Temat ten jest bardzo kontrowersyjny i często wywołuje wiele dyskusji wśród sadowników i warzywników. Polscy producenci mówią o ochronie krajowego rynku w kontekście tańszej konkurencji. Ponadto obawiają się dużej skali importowanych płodów rolnych, co niekorzystnie wpłynie na ceny krajowcy produktów.
Przepisy będą dotyczyły tak samo naszego kraju, a serbskie płody rolne będą mogły przez kolejne 5 lat bez cła trafiać do Polski. Na polski rynek trafiają w okresie letnim głównie serbskie truskawki, borówki, czereśnie i śliwki.
Źródło: rts.rs