Szantaże na niewiele się zdadzą

markety we francji wspierają francuskich producentów owoców

Brytyjscy rolnicy delikatnie mówiąc nie są zadowoleni ze współpracy z supermarketami. Twierdzą, że zaprzestaną uprawy, jeśli te w przyszłym sezonie nie podniosą one cen zakupu płodów rolnych. Niestety, są marne szanse, że szantaż podziała.

W Wielkiej Brytanii supermarkety nie godzą się na zakup świeżych produktów po wyższych cenach. Równocześnie amortyzują swoje wyższe koszty w cenach detalicznych. Rolnicy na Wyspach również odczuwają droższe środki ochrony i nawozy. Wzrosły koszty produkcji każdego z gatunków. Dodatkowo brakuje pracowników. W efekcie spółdzielnie i związki branżowe oskarżają markety, że poprzez walkę cenową między sieciami, ceny na półkach pozostają niezmienne. W efekcie to rolnicy biorą na siebie wzrost kosztów produkcji.

Darmowy numer TMJ - baner corner

Podobna sytuacja ma miejsce w Polsce. Rosnące w błyskawicznym tempie koszty produkcji nie są przenoszone do kolejnych ogniw łańcucha dostaw. Również w naszym kraju to wyłącznie rolnicy płacą za drożejące nawozy, paliwo i inne. Chociaż media informują o wzrostach cen w sklepach to te nie dotyczą rolników. Nierzadko ceny zbytu owoców czy warzyw są niższe niż w ubiegłym roku przy niższych kosztach produkcji.

Wróćmy do postulatów. Z jednej strony, jeśli sytuacja będzie się pogłębiać, skończy się bankructwem gospodarstw niezależnie od kraju. Komu jednak będzie służyć zaprzestanie produkcji na masową skalę i czy postulat w ogóle jest możliwy do realizacji? W przypadku Wielkiej Brytanii, mniejsza produkcja to jeszcze większy import żywności od którego kraj i tak jest uzależniony. Supermarkety tak naprawdę nie mają nic do stracenia, ponieważ będą handlować importowaną żywnością. Zmniejszy się samowystarczalność Wielkiej Brytanii w kwestii produkcji żywności.

Problem jest bardzo poważny. Również w Polsce wymaga pilnego rozwiązania. Coraz więcej organizacji branżowych (np. Agrounia) informuje o tym konsumentów w mediach społecznościowych. Przekaz jest taki, że to nie rolnicy zarabiają na drożejącej żywności. Rosnące koszty pracy, transportu czy inflacja są amortyzowane w cenie detalicznej, jednak producenci nie otrzymują wyższych cen za swoje produkty.

źródło: times.co.uk

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here