W ostatnim felietonie p.t. „Warto wiedzieć”, który się ukazał 29 lipca na portalu trsk.pl, przedstawiłem ceny skupu jabłek przemysłowych loco zakład w latach 2015 i 2016. Były one bardzo różne. W roku 2016 średnia roczna cena była niższa o 0,10 zł/kg, w porównaniu z rokiem 2015. Znaczną część jabłek skupywali pośrednicy, z marżą około 5 gr/kg. W tych dwóch latach ceny skupu były opłacalne tylko w czterech ostatnich miesiącach 2015 roku. Jakie były przyczyny tak niskich, nieopłacalnych cen skupu?
Moim zdaniem, najważniejszą przyczyną była wysoka produkcja jabłek – wysoka podaż owoców do produkcji soku zagęszczonego. W tych dwóch latach nadwyżka nad zagospodarowanymi jabłkami deserowymi wahała się od 2,2 do 2,3 mln ton, w tym 1,9 do 2,0 mln ton do produkcji soku zagęszczonego. Przy tak wysokiej podaży logicznie brzmi pogląd wielu przetwórców jabłek „dlaczego mam płacić wyższą cenę, jeśli mogę kupić duże ilości jabłek po niskiej?”.
W gospodarce rynkowej ważną rolę odgrywa prawo podaży i popytu. Przy przewadze podaży nad popytem obniżają się ceny każdego produktu, w tym także owoców. W gospodarce kapitalistycznej bardzo ważna jest zasada maksymalnego zysku. To zasada obligatoryjna dla szefów produkcyjnych firm, w tym także dla zagranicznych firm przetwórczych, działających w Polsce.
Prawo podaży i popytu dobrze funkcjonuje przy „rozsądnych” relacjach między ceną surowca i ceną powstałego z niego produktu. Tak nie było w roku 2016 w relacjach między cenami skupu jabłek i cenami zbytu soku zagęszczonego, kiedy ceny zbytu (1,10 eur/kg, czyli 4,62 zł/kg) były ponad 15-krotnie wyższe od cen skupu jabłek. Przy takiej relacji nie działa prawo podaży i popytu, a jedynie zasada maksymalnego zysku.
Podstawową możliwością uzyskania wyższych cen skupu jabłek jest zmniejszenie ich produkcji, zwłaszcza do przerobu na sok zagęszczony. Można to osiągnąć przez niższe zbiory jabłek, zwiększenie produkcji innych przetworów jabłkowych oraz przez zwiększony eksport do krajów zachodniej Europy. Inny sposób to tzw. program wycofania jabłek z rynku – ale przy rzeczywistym wycofaniu, np. do przerobu na biogaz, alkohol, czy inne sposoby. Spadek przerobu jabłek na sok zagęszczony poniżej 1,5 mln ton wpłynie na wzrost cen skupu. Jestem ciekaw, ile w tym sezonie przerobi się jabłek na sok zagęszczony i po jakich cenach skupu.
Poziom cen skupu jabłek zależny jest także od cen zbytu soku zagęszczonego. A te są bardzo różne w czasie i w krajach produkujących ten sok. Przetwórcy dbają nie tylko o opłacalną produkcję, ale także o maksymalne zyski, często kosztem niskich cen skupu jabłek. Popyt na sok jabłkowy jest dość stabilny. Silną konkurencją są soki cytrusowe oraz sztucznie barwione i słodzone napoje. Ta konkurencja jest wyjątkowo duża w naszym kraju. Wspomniane napoje dominują nie tylko w naszych sklepach, ale także na spotkaniach i przyjęciach m.in. organizowanych przez producentów jabłek. Jedyną organizacją, która od trzech lat promuje i zachęca w kraju i zagranicą do spożycia polskiego soku jabłkowego jest KUPS.
Przy ocenie tych niekorzystnych sytuacji dla producentów jabłek przemysłowych warto zadać sobie pytanie, co zrobić tak dużą ilością jabłek, bez możliwości ich przerobu na sok zagęszczony.
Przy tak wysokiej produkcji jabłek przemysłowych i soku zagęszczonego, obie strony są od siebie zależne i sobie potrzebne. Podstawowe warunki do partnerskiej współpracy to szczera wymiana informacji o wspólnych problemach, o spodziewanych zbiorach jabłek, w tym przemysłowych, i cenach zbytu soku zagęszczonego. W oparciu o takie informacje można w dużym przybliżeniu ocenić potrzeby na jabłka i poziom ich cen skupu. Taką analizę mógłby przeprowadzić kilkuosobowy zespół kompetentnych osób z każdej strony, przed rozpoczynającym sezonem skupu jabłek.
Przy partnerskiej współpracy winno obowiązywać prawo podaży i popytu, a nie zasada maksymalnego zysku. Ceny skupu winno się dostosować do cen zbytu, ale z „normalnym” zyskiem. A takim może być przykładowo: przy cenie zbytu soku zagęszczonego 1,10 eur/kg, cena skupu co najmniej 0,45 zł/kg. Wtedy obie strony uzyskają satysfakcjonujący wynik ekonomiczny. Przy takiej relacji cen nie spadnie szybko produkcja jabłek przemysłowych w kraju, gdyż może być atrakcyjna dla wielu producentów tych owoców.
Tylko czy nas stać na taką partnerską współpracę? Nie będzie możliwa przy stosowaniu zasady maksymalnego zysku i przy silnej konkurencji między zakładami produkującymi sok zagęszczony.
Jakich cen skupu jabłek można się spodziewać w najbliższych latach?
Obawiam się, że będą na poziomie lat 2015 i 2016, czyli niskie. W ostatnich 5 latach założono nowe sady jabłoniowe ma powierzchni około 20 000 hektarów. W związku z tym zbiory jabłek mogą wzrosnąć o 500 tys. ton, z 4,0 do ponad 4,5 mln ton. Z tej wielkości zagospodaruje się około 1,8 mln ton jabłek deserowych. Nadwyżka ponad 2,7 mln ton to jabłka do przerobu na różne przetwory, w tym na sok zagęszczony 2,2-2,3 mln ton. Zdolności przerobowe zakładów produkujących sok zagęszczony przekraczają 2,5 mln ton. Zwiększająca się nadprodukcja jabłek nie wpłynie na wzrost cen skupu, przeciwnie. Warto sobie zadać pytanie, w jakim stopniu działalność producentów jabłek wpływa na obniżenie tych cen.
Mamy nadprodukcję nie tylko jabłek, także owoców porzeczki czarnej, zaczyna się w malinach. Musimy zrozumieć, że każda nadwyżka produkcji nad potrzebami pogarsza wynik ekonomiczny. Aktualne jest hasło: „zanim założysz sad, sprzedaj owoce”.
W najbliższych latach Polska nadal będzie jednym z największych producentów jabłek przemysłowych na świecie. W związku z tym warto opracować strategię produkcji i zagospodarowania jabłek przemysłowych. Tylko znaczące klęski losowe mogą okresowo zmniejszyć zbiory tych owoców. Z powodów ekonomicznych część producentów zrezygnuje z produkcji jabłek przemysłowych. Tempo rezygnacji będzie zależało od poziomu cen skupu.
Prof. dr hab. Eberhard Makosz, Towarzystwo Rozwoju Sadów Karłowych