Kilka dni temu synoptycy ostrzegali przed możliwością wystąpienia gwałtownych burz w czwartek w naszym kraju. Na szczęście najbardziej niszczące zjawiska ominęły Polskę. Co prawda nie obyło się bez zniszczeń, ale z pewnością mieliśmy więcej szczęścia niż nasi zachodni sąsiedzi. Według najnowszych bilansów w obu krajach jest już 126 ofiar śmiertelnych, a aż 1500 osób uznaje się za zaginione. Powodzie, zalane domy i pola uprawne, osuwiska z ziemi… Trudno sobie uzmysłowić sobie ten ogrom zniszczeń.
Obrazy z Niemiec przekazywane przez media są szokujące. Mówi się o katastrofie narodowej. Największe szkody powstały w rejonach: Nadrenia Północna-Westfalia i Nadrenia-Palatynat. Jak piszą tamtejsze media, obraz strat jest dramatyczny. Jest to ludzkie cierpienie, ale także zniszczenia w rolnictwie. W niektórych lokalizacjach na polach jest metr wody. Oprócz tego duże straty powodują osuwiska i lawiny błotne.
W Belgii najtrudniejsza sytuacja jest we Flandrii i Walonii. Chociaż komisje szacujące straty jeszcze nie rozpoczęły prac, oczywistym jest, że chociażby plantacje truskawek są zniszczone. Dodatkowo, intensywne deszcze doprowadziły do masowego pękania czereśni. W Walonii, gdzie dominują uprawy rolnicze, według tamtejszych związków i organizacji, sytuacja jest krytyczna. Dotyczy to przede wszystkim rzepaku i zbóż. W wielu miejscach woda i błoto dosłownie wymyły rośliny z ziemi.