W ubiegłych tygodniach informowaliśmy o zapasach jabłek w Hiszpanii i Belgii, które najprawdopodobniej wyczerpią się w marcu. Jak się okazuje nie inaczej jest za naszą wschodnią granicą – na Ukrainie. Tam również powoli kończą się jabłka zebrane w 2020 roku.
Od połowy stycznia ukraińscy eksporterzy mają problemy ze skompletowaniem i zakupem odpowiednich ilości wysokiej jakości jabłek. W szczególności chodzi o odmianę Gala.
W połowie stycznia ceny wzrosły średnio o 1 hrywnę (0,13 PLN) za kilogram względem grudnia. Pod koniec stycznia zapasy wysokiej jakości jabłek były bliskie wyczerpania. Nadal były dostępne większe ilości jabłek niższej jakości. Te z kolei przeznaczone są wyłącznie na rynek krajowy.
Na przełomie stycznia i lutego na ukraińskim rynku można było zaobserwować znaczne ożywienie w handlu. W związku z tym ceny dalej rosły. Przede wszystkim rosły minimalne stawki transakcyjne. Te pod koniec stycznia wynosiły 10 – 17 UAH (1,33 – 2,26 PLN). Ponadto wielu producentów już zakończyło sprzedaż w tym sezonie.
To dobra wiadomość dla polskiej branży. Tam gdzie nie pojadą jabłka ukraińskie, pojadą jabłka polskie lub pochodzące z innego kraju. W efekcie popyt na nasze owoce i tak wzrośnie. Razem ze stałym importem z krajów Beneluksu i nadchodzącym wyczerpaniem zapasów w Hiszpanii daje podstawy do prognozowania bardziej płynnego handlu wiosną…
Źródło: east-fruit.com