Wielka Brytania: Dofinansowanie na utrzymanie starych sadów?

stary sad

W Polsce coraz częściej mówimy o dopłatach do karczowania z powodu braku opłacalności, natomiast w Wielkiej Brytanii pojawiają się propozycje wsparcia do utrzymywania starych sadów. Nie chodzi o producentów czy ich dochody, ale o … bioróżnorodność.

Rolnicy w Wielkiej Brytanii karczują sady, ponieważ nie stać ich na ich utrzymanie. Główne przyczyny zjawiska są podobne do tych, które obserwujemy w Polsce, tylko ich skala jest znacznie większa. Chodzi o rosnące koszty pracy i rosnące koszty energii.

Darmowy numer TMJ - baner corner

Na Wyspach problem z sadownictwem polega (w dużym skrócie) na tym, że pomimo rozwoju branży i inwestycji notowane są straty z powodu dotkliwego braku siły roboczej. W ubiegłym roku nie zabrano na wyspach płodów rolnych wartych 60 milionów funtów (320 milinów złotych). W związku z tym naturalnym następstwem opisywanej sytuacji jest coraz bardziej widoczne odchodzenie od produkcji ogrodniczej (w tym sadowniczej).

Co ciekawe, jeśli chodzi o usuwanie starczych sadów to bardzo aktywni są w tej kwestii ekolodzy. W Wielkiej Brytanii zauważają oni, że z powodu ich usuwania zmniejszy się  różnorodność biologiczna. Niektórzy twierdzą, że rząd powinien wypłacać rolnikom odszkodowania za utrzymanie starych sadów. Argumentując to faktem, że tradycyjne sady oferują drzewa, trawy, krzewy i dzikie kwiaty, co czyni je idealnymi dla dzikich zwierząt.

Jednym z ciekawszych postulatów, jest płacenie sadownikom za pozostawienie starych sadu „na pastwę losu”, ale nie ich wyrywanie. Te miałyby służyć, jako nowe siedlisko dla dzikich zwierząt.

Sadownicy doskonale wiedzą, że stare, zaniedbane sady są miejscem namnażania się patogenów i szkodników. Już w podręcznikach sprzed kilkudziesięciu lat zwracano uwagę na konieczność ich karczowania w zagłębiach sadowniczych. W opisywanym przypadku sytuacja jest znacznie bardziej złożona. Mówimy o bardzo bogatym kraju, który teoretycznie może sobie pozwolić na opisaną politykę i importowanie żywności. Oczywiście także na Wyspach nie brakuje krytyków rozwiązania, którzy twierdzą, że owoce trzeba produkować na miejscu i zachęcać obywateli do lokalnych zakupów.

źródło: theguardian.com

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here