Borówka to już owoc całoroczny. Mniejsze dostawy z Peru sprawiły, że najwięksi importerzy na świecie czekają na dostawy z krajów półkuli północnej. Popyt jest na wysokim poziomie.
Zbiory borówek „na dobre” przesunęły się obecnie z półkuli południowej na północną. Właśnie kończy się sezon w Chile. Najwięksi pośrednicy mówią o płynnym przejściu na dostawy z Meksyku czy Maroko.
Od jakiegoś czasu na rynku europejskim, także w Polsce dostępne są jagody z Hiszpanii i Maroka. Niemniej, jeśli chodzi o nieprzyspieszane uprawy to szczyt sezonu jest jest jeszcze przed nami. W maju na europejski rynek trafią borówki z kolejnych krajów. W czerwcu zjemy pierwsze krajowe owoce.
Mniejsza produkcja i eksport z Peru, które były spowodowane pogodą, pozytywnie wpłynęły na ceny i popyt. Najwięksi importerzy na zachodzie Europy są zdania, że popyt jest dziś wysoki i kupcy szukają borówek w różnych zakątkach świata, aby mieć je w ofercie przez cały czas. To dobry prognostyk na przyszłość.
Obecnie na rynku hurtowym w Broniszach importowane borówki kosztują od 40,00 do 60,00 zł za kilogram. W ofercie są owoce z Chile, Maroko i Hiszpanii.
źródło: www.agf.nl