Problemy ze sprzedażą jabłek zmuszają polskich sadowników do poszukiwania nowych rynków zbytu. W listopadzie ub.r. otworzył się na dwa lata rynek chiński. Warto dołożyć starań, aby polskie jabłka były na nim postrzegane jako wartościowe, tym bardziej, że w Chinach są one uważane za owoce szlachetne. Jabłka klasy premium często są kupowane na prezent i są wyrazem szacunku ze strony darującego i cennym darem dla obdarowywanego. Czy jest możliwa produkcja takich jabłek w Polsce? Zanim rynek chiński dopuścił możliwość eksportu jabłek z Polski, właściciele Grupy Producentów Owoców Galster Sp. z o.o. w Wierzchucicach koło Bydgoszczy podjęli próbę produkcji jabłek z użyciem papierowych torebek.
[envira-gallery id=”38776″]W GPO Galster w 2015 r. podjęto próbę wyprodukowania jabłek w taki sposób, jak robią to Chińczycy, czyli poprzez osłonięcie ich już w fazie zawiązków papierowymi torebkami (fot. 1).
Kontakt z kontrahentem z Chin nawiązano podczas wystawy Fruit Logistica w Berlinie w 2015 r. Sadownicy zamówili w tym kraju papierowe torebki i na kilku drzewach trzech odmian, nieznanych w Chinach (‘Gloster’, ‘Ligol’ i ‘Mutsu’), założyli je na zawiązki.
W GPO Galster, która od lat eksportuje jabłka na odległe rynki, podjęcie się produkcji jabłek klasy premium zgodnie z technologią chińską było ciekawym doświadczeniem. Po wstępnych rozmowach ustalono, że strona chińska zobowiąże się do dostarczenia torebek papierowych, które zostaną założone na zawiązki we wczesnej fazie wzrostu. Po ich otrzymaniu postępowano zgodnie z instrukcją przekazaną przez Chińczyków. Papierowe torebki składają się z dwóch warstw specjalnego papieru i kawałka drutu. Zewnętrzna warstwa jest szara, a wewnętrzna czarna lub czerwona (fot. 2). Torebki, zgodnie z instrukcją, przed założeniem na młode zawiązki moczono w wodzie przez 24 godziny, aby stały się elastyczne. Mimo to ich założenie wymagało sporo czasu – jest to praca żmudna i czasochłonna. Jak poinformował Sebastian Szymanowski, dyrektor handlowy GPO Galster Sp. z o.o., zakładanie torebek na zawiązki jabłek wymaga uwagi i rzeczywiście słuszne było ich wcześniejsze namoczenie, bo gdyby były suche, ich założenie na młodziutki zawiązek byłoby bardzo trudne, o ile nie niemożliwe.
Zadaniem torebek jest ochrona rosnących owoców przed szkodnikami i rozwojem chorób. Takie osłony odizolowują jabłka całkowicie od czynników zewnętrznych i środków ochrony roślin (fot. 3). Dodatkowo zapobiegają wytwarzaniu chlorofilu w skórce owoców, z uwagi na brak dostępu światła, przez co staje się ona biała i delikatna. Przed powstaniem chlorofilu w skórce chroni ciemna, wewnętrzna warstwa papieru. Ochrona sadu, w którym założono torebki, prowadzona była standardowo, ponieważ było to kilka drzew w rzędzie, a owoce z nich nie były przeznaczone na sprzedaż. Torebki z jabłek zdjęto, gdy owoce osiągnęły właściwą dla danej odmiany wielkość i zaczęły wybarwiać się na innych drzewach (około 2 tygodnie przed zbiorem). Wówczas ich skórka pokryła się bladoróżowym rumieńcem (fot. 4). Następnie jabłka zostały delikatnie zerwane i zapakowane w osłonki zabezpieczające je przed uszkodzeniem (również z Chin), ułożone w opakowaniach i wysłane pilotażowo do Chin.
W sierpniu 2015 r. kontrahenci z Chin odwiedzili sad, w którym na zawiązkach były papierowe torebki oraz zwiedzili obiekty GPO Galster, komory chłodnicze, a także pomieszczenia do sortowania i pakowania jabłek. Nie mieli oni wygórowanych wymagań wobec sposobu prowadzenia sadów. Mimo iż wcześniej wiele już napisano i mówiono o wymaganiach strony chińskiej (np. w sadzie nie powinno być jabłek pod drzewami, a te na drzewach muszą znajdować się na odpowiedniej wysokości nad gruntem), goście z Chin raczej chcieli poznać technologię produkcji owoców w Polsce.
W ocenie S. Szymanowskiego, produkcja jabłek premium dla odbiorców z Chin jest czasochłonna i kosztowna, jednak nie niemożliwa. Wymaga zaprzestania ochrony chemicznej lub ograniczenia jej do niezbędnego minimum, ponieważ w czasie, gdy zawiązki są zasłonięte szczelnie papierem, nie ma potrzeby jej prowadzenia. Jabłka w torebkach powinny być wolne od pozostałości pestycydów – z tego powodu oraz z uwagi na barwę i delikatność skórki mogą być traktowane jak produkty premium, co wymaga dalszego delikatnego obchodzenia się z nimi poprzez założenie na każde z nich osłonki (fot. 5).
Polskim sadownikom z pewnością nasunie się pytanie: co z nawożeniem wapniem? Dokarmianie dolistne tym składnikiem należy prowadzić tak jakby nie było torebek na jabłkach. Jednak wapń z liści nie dotrze do owoców w pożądanych ilościach, ponieważ tylko naniesiony na owoce spełnia swoją rolę. Gdy planowane jest zakładanie torebek na zawiązki i produkowanie jabłek na rynek chiński, należy zapewnić optymalną zawartość wapnia w glebie. Jest to możliwe poprzez nawożenie na podstawie wyników analizy gleby i faktycznego zapotrzebowania pokarmowego jabłoni lub poprzez fertygację.
- fot. 1, 3–5 S. Szymanowski
- fot. 2 A. Łukawska