Ugór czy murawa?

    Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach

    Cechą współczesnej ochrony przed chwastami jest integrowanie czyli łączenie dostępnych metod regulowania zachwaszczenia, takich jak uprawa gleby, rośliny okrywowe włącznie z murawami, stosowanie chemicznych środków chwastobójczych (herbicydów) oraz ściółkowanie gleby. Program chemicznej ochrony przed chwastami staje się coraz skromniejszy i nie jest receptą na wszystkie zagrożenia związane z zachwaszczeniem.

    [envira-gallery id=”41250″]

    Przygotowanie pola przed założeniem sadu

    Przed opisem kompleksowego systemu utrzymania gleby w sadzie, który obejmuje także ochronę przed chwastami, należy przypomnieć o profilaktyce zachwaszczenia czyli właściwym przygotowaniu pola przed założeniem sadu. Błędy popełnione w tym okresie są trudne do naprawienia po posadzeniu roślin. Właściwe przygotowanie pola przed sadzeniem drzew owocowych redukuje liczebność chwastów i ogranicza koszty ochrony w przyszłości, w trakcie prowadzenia sadu.

    Profilaktyka ta obejmuje:

    • wybór dobrego przedplonu (zboża, rzepak, gorczyca, gryka, roczne bobowate, ziemniaki po oborniku, cebula),
    • terminowe i właściwie wykonywanie zabiegów uprawowych,
    • chemiczne niszczenie uciążliwych i głęboko korzeniących się chwastów trwałych oraz
    • nawożenie organiczne lub użycie biostymulatorów biosfery gleby, które uaktywniają procesy mikrobiologiczne, prowadzące między innymi do neutralizacji (pasożytowania) nasion chwastów.

    Co, gdzie, kiedy?

    Zalecanym i powszechnie praktykowanym modelem pielęgnacji gleby i ochrony przed chwastami jest murawa w międzyrzędziach, poprzedzona tzw. czarnym (mechanicznym) ugorem w młodych sadach oraz ugór herbicydowy w rzędzie drzew (fot. 1). Przy zastosowaniu herbicydów dolistnych jest to w istocie ugór okresowy, w którym szybko pojawia się zachwaszczenie wtórne. Ugór herbicydowy, aż do następnego zabiegu staje się krótkotrwałym ugorem niepielęgnowanym. W znacznym stopniu odpowiada on ugorowi zielonemu, który obsiewany jest roślinami o krótkim okresie wegetacji, przeznaczonymi do przeorania na zielony nawóz. Chwasty akumulują substancje pokarmowe w formie organicznej, która podlega stopniowej mineralizacji po chemicznym zniszczeniu roślin. Opisany model jest racjonalny i może funkcjonować do czasu, gdy dopuszczalne jest użycie herbicydów. Schemat postępowania jest doskonale znany, ale warto zająć się szczegółami kompleksowej ochrony przed chwastami, które wpływają na jej efektywność, żyzność gleby i produktywność drzew.

    Ważną kwestią jest długość okresu, w którym międzyrzędzia młodego sadu pozostają w czarnym ugorze (fot. 2). W tradycyjnych zaleceniach, nie bez racji uważa się, że na umiarkowanie żyznej glebie, czarny ugór powinien być zastąpiony murawą dopiero w 3 lub 4 roku po posadzeniu drzew. Możliwość wysiewu wieloletnich traw celem zadarnienia międzyrzędzi murawą, nawet w pierwszym roku prowadzenia sadu, przewiduje się na glebach bardzo żyznych i na terenach pagórkowatych, aby ograniczyć erozję gleby. Czarny ugór pozwala na swobodny rozrost systemu korzeniowego drzew oraz na korektę popełnionych podczas przygotowania pola błędów w uprawie gleby, nawożeniu i zwalczaniu uciążliwych chwastów trwałych. Liczbę uprawek ogranicza się na lekkich glebach maksymalnie do 6 w trakcie sezonu. Powinny być one wykonane przy odpowiedniej wilgotności gleby (niezbyt mokrej aby uniknąć zbrylania) i niezbyt przesuszonej, co prowadzi do jej szybkiego rozpylenia. Do wykonania uprawek wykorzystuje się kultywatory, brony i wały strunowe, często łączone w tzw. agregaty uprawowe, a także używa glebogryzarek (fot. 3).

    Ze względu na dążenie do redukcji kosztów, coraz rzadziej w praktyce jest stosowany tzw. czarny ugór z roślinami okrywowymi, który dobrze sprawdza się w młodym sadzie. System ten polega na utrzymaniu czarnego ugoru od wiosny do przełomu czerwca i lipca, i siewie mieszanki roślin okrywowych najpóźniej do połowy lipca, tak aby nie stanowiły one konkurencji dla drzew. Mieszanka powinna składać się przynajmniej z 3 lub 4 gatunków roślin uprawnych, w tym dwóch spośród bobowatych, takich jak łubin wąskolistny, łubin żółty, seradela, bobik, które wsiewane są razem ze słonecznikiem, gorczycą, gryką lub facelią. Rośliny okrywowe powinny być koszone i przyorywane dopiero w następnym roku.

    W praktyce, większość sadowników dąży do jak najszybszego wysiewu trawy, gdyż jest to rozwiązanie wygodne. Biorą oni pod uwagę zalety murawy, do jakich należą: umożliwienie wjazdu maszyn do sadu, nawet po wiosennych roztopach i obfitych opadach, zachowanie dobrej struktury gleby, ograniczenie wymywania wapnia i magnezu w głębsze warstwy gleby, dodatni wpływ na jakość zbieranych z sadu owoców oraz niskie koszty utrzymania. Murawa konkuruje jednak z młodymi drzewami i ogranicza rozwój, a przede wszystkim zasięg korzeni, których przeważająca większość już na stałe pozostanie skoncentrowana relatywnie blisko drzew. Utrudni to pobieranie wody i substancji pokarmowych w przyszłości.

    Szerokość pasa murawy zależy przede wszystkim od wielkości posiadanej w gospodarstwie kosiarki i mocy ciągników. Przy odległości między rzędami drzew wynoszącej 4 m, docelowa szerokość pasa murawy wynosi od 2,0 do 2,8 m. W ostatnich latach widoczna jest tendencja do poszerzania pasa murawy w nawadnianych sadach, aby ograniczyć strefę stosowania herbicydów. Jakość murawy w sadzie jest zróżnicowana, w zależności od warunków panujących w trakcie wysiewu trawy, zimowania młodej murawy oraz jej późniejszej pielęgnacji.

    Murawy sadownicze składają się z wieloletnich traw łąkowych, najczęściej kostrzewy czerwonej (zarówno form kępkowych, jak i rozłogowych), wiechliny łąkowej oraz życicy trwałej (rajgras angielski). Dobrze sprawdzają się także murawy z dodatkiem kostrzewy czerwonej i kostrzewy owczej. Trawy w słabo rosnących lub przerzedzonych murawach są stopniowo wypierane przez chwasty i murawa z siewu upodabnia się do naturalnego zadarnienia. Nadmierny rozwój uciążliwych chwastów dwuliściennych, takich jak mniszek pospolity, szczaw tępolistny, czy krwawnik pospolity jest w murawie niepożądany. Mniszek pospolity (fot. 4) jest rośliną miododajną, chętniej oblatywaną przez pszczoły niż kwiaty drzew owocowych, co może być przyczyną słabszego zapylenia drzew. Aby ten rozwój ograniczyć, celowe jest okresowe opryskiwanie zachwaszczonej murawy herbicydami z grupy syntetycznych auksyn (MCPA, fluroksypyr). Zabiegi herbicydowe poleca się wykonywać w drugiej połowie lata i wczesną jesienią z uwzględnieniem bezpieczeństwa pszczół. Zabieg wiosenny, pożądany ze względu na liczne wystąpienie chwastów, powinien być wykonany przed ich kwitnieniem, a w ostateczności po uprzednim skoszeniu kwiatów. Dodatek koniczyny białej do wysiewanych w murawie traw jest niepożądany ze względu na możliwość zatrucia pszczół oblatujących kwitnącą koniczyną skażoną środkami chemicznymi używanymi do ochrony drzew oraz ze względu na ekspansywny rozwój koniczyny, którą cechuje potencjalne działanie allelopatyczne. Murawa na całej powierzchni sadu jest pomysłem ryzykownym, ze względu na konkurencję dla drzew i pracochłonność utrzymania pod koronami. Może być wdrożona w sadach starszych, z dużymi drzewami oraz w sadach ekologicznych.

    Herbicydy

    Stosowanie herbicydów, jako sposobu skutecznego, wydajnego i relatywnie taniego, pozostaje podstawową metodą ochrony przed chwastami w sadach towarowych. Aplikację chemicznych środków chwastobójczych należy ograniczyć do rzędów drzew, czyli tzw. pasów herbicydowych. Opryskiwanie całej powierzchni gleby w sadzie powinno mieć miejsce jedynie w incydentalnych przypadkach, np. w celu zniszczenia uciążliwych chwastów trwałych przed siewem traw. Dobór herbicydów ulega systematycznemu ograniczeniu, najczęściej wskutek zagrożeń jakie stwarzają one dla ludzi, zwierząt i środowiska naturalnego. Niewielki areał upraw sadowniczych i wysokie koszty rejestracji środków ochrony roślin, zniechęcają firmy chemiczne do wdrażania nowych herbicydów w sadach. W połączeniu z coraz większymi wymogami dotyczącymi szeroko rozumianej toksykologii, powoduje to spadek liczby substancji aktywnych zarejestrowanych do ochrony przed chwastami w sadach. Do tego celu są obecnie rekomendowane tylko dwie substancje chwastobójcze o długim działaniu następczym w glebie: propyzamid (Kerb 50 WP, PILAR-Propyzamid 50 WP) oraz oksyfluorofen (Goal 240 EC, może być sprzedawany i stosowany do 30.05.2011 r.). W zaleceniach dominują herbicydy dolistne, które racjonalnie stosowane, są mniej uciążliwe dla środowiska naturalnego niż środki doglebowe. Najczęściej używanym herbicydem w sadach jest glifosat (Roundup 360 SL i jego odpowiedniki). Zarejestrowane są również: Basta 150 SL (glufosynat amonowy), środki z grupy syntetycznych auksyn zawierające MCPA (np. Chwastox Extra 300 SL), 2,4‑D (Aminopielik Standard 600 SL), fluroksypyr (Starane 250 EC), chlopyralid (Lontrel 300 SL) oraz graminicydy powschodowe (Targa Super 05 EC, Agil 100 EC, Fusilade Forte 150 EC i ich odpowiedniki). W roku 2010 wycofano z użycia w uprawach sadowniczych herbicyd Reglone 200 SL (dikwat).

    Liczba i terminy zabiegów

    Celem sadownika jest utrzymanie zachwaszczenia w sadzie na odpowiednio niskim poziomie, tolerowanym przez drzewa, umożliwiającym ich właściwy rozwój i plonowanie. Jednym z podstawowych problemów jest w miarę dokładne określenie liczby i terminów odchwaszczania sadu. Należy tu uwzględnić bardzo wiele czynników, z których najważniejsze to: wiek i kondycja drzew; gatunek i odmiany rośliny uprawnej, włącznie z podkładką; rodzaj i zasobność gleby; skład gatunkowy zachwaszczenia; faza rozwojowa chwastów i drzew oraz przebieg warunków pogodowych. Drzewa owocowe są szczególnie wrażliwe na konkurencję chwastów wiosną i w pierwszej połowie lata (od kwietnia do lipca). Duża wrażliwość na konkurencję chwastów cechuje drzewa młode i sadzone na karłowych podkładkach, które mają relatywnie słabo rozwinięty system korzeniowy.

    Środki doglebowe są stosowane coraz rzadziej, choć z punktu widzenia sadownika jest to działanie jak najbardziej racjonalne w młodym sadzie. W pierwszym i drugim roku po posadzeniu drzew, wskazana jest skuteczna ochrona przed chwastami, a ryzyko uszkodzenia drzew przy użyciu nieselektywnych herbicydów dolistnych rośnie wraz z liczbą zabiegów. Przy stosowaniu glifosatu nie ma formalnych ograniczeń, co do wieku sadu, ale w przy najmłodszych drzewach powinien być on stosowany jak najrzadziej i zastępowany znacznie bezpieczniejszym dla drzew herbicydem, jakim jest Basta 150 SL lub mechanicznym zwalczaniem chwastów (pieleniem). W ciągu sezonu wegetacyjnego w sadach wykonuje się przy użyciu herbicydów dolistnych najczęściej od 2 do 4 zabiegów, których częstotliwość jest większa w młodych, kilkuletnich sadach. Liczba i termin aplikacji herbicydów doglebowych uzależnione są od konkretnych potrzeb. Chwasty są najczęściej zwalczane na przełomie kwietnia i maja, w czerwcu, lipcu oraz w listopadzie. Terminarz zabiegów ustalany jest w oparciu o bieżącą lustrację zachwaszczenia, staranny monitoring wzrostu i plonowania drzew, wizualną diagnostykę odżywienia roślin oraz analizy dotyczące stanu mineralnego odżywienia roślin i zasobności gleby w składniki pokarmowe. Do podjęcia trafnych decyzji niezbędna jest znajomość biologii chwastów i umiejętność wczesnego rozpoznania zagrożeń. Drzewa są roślinami wieloletnimi i niekorzystny efekt zachwaszczenia jest także przenoszony na następny sezon wegetacyjny. Szybko rosnące zachwaszczenie, które powoduje nadmierne opadanie zawiązków owocowych może doprowadzić do przemienności plonowania drzew. Wieloletnie uciążliwe chwasty, między innymi mniszek i wierzbownicę warto zwalczać w fazie siewek lub zimujących roślin nieustalonych (w pierwszym roku życia – fot. 5), gdy są dużo wrażliwsze na herbicydy niż wiosną lub latem.

    Glifosat jest najczęściej stosowanym herbicydem nie tylko w sadach, ale również w całej światowej gospodarce (rolnictwo, leśnictwo, tereny przemysłowe, torowiska). Efektem tego są rosnące problemy z kompensacją zachwaszczenia, selekcją biotypów chwastów odpornych na herbicydy, uszkodzeniami roślin uprawnych oraz pozostałościami w środowisku naturalnym i produktach rolnych. Glifosat wprowadzono do praktyki w roku 1972. Pierwszy przypadek nabycia odporności na glifosat, stwierdzono w roku 1996 u życicy szorstkiej (Lolium rigidum). W roku 2010, obecność biotypów odpornych na glifosat notowano już u 21 gatunków. Selekcja chwastów odpornych jest ograniczana poprzez rotację metod zwalczania, w tym przemienne stosowanie herbicydów o odmiennym mechanizmie działania oraz stosowanie mieszanin herbicydów. Nie jest to działanie łatwe, gdyż w ostatnich latach liczba środków rekomendowanych do sadów uległa znaczącemu ograniczeniu. Podstawowe herbicydy, jakimi są glifosat i glufosynat amonowy mogą być stosowane jednocześnie z MCPA, a wszystkie trzy działają w odmienny od siebie sposób.

    Do zwalczania chwastów należy używać herbicydów w minimalnych skutecznych dawkach. Jedną z metod, która poprawia efektywność zwalczania chwastów, pozwala na redukcję zagrożeń środowiskowych, a często i kosztów zabiegu, jest dodatek wspomagaczy do środków chwastobójczych. Uniwersalnym wspomagaczem do herbicydów zawierających glifosat, który pełni funkcję kondycjonera wody, poprawia retencję czyli zatrzymywanie cieczy roboczej na opryskiwanej powierzchni, usprawnia pobieranie środka ochrony roślin i aktywuje jego działanie, jest AS 500 SL. Wyniki prowadzonych badań wskazują, że chwasty jednoroczne, występujące w sadach są dobrze zwalczane przez jednoczesne użycie środków Roundup 360 SL i Chwastox Extra 300 SL w dawkach po 1,0 l/ha, z dodatkiem wspomagacza AS 500 SL w dawce 1,0 l/ha. Niedostateczna skuteczność zwalczania spowodowana nadmierną redukcją dawek herbicydów, nasila kompensację chwastów i ułatwia selekcję form odpornych.

    Stosowanie herbicydów w sadach będzie zapewne podlegać dalszym restrykcjom i ograniczeniom. Dlatego coraz większą uwagę należy zwracać na stopniowe wdrażanie metod ochrony alternatywnych wobec herbicydów, takich jak: uprawki glebowe, koszenie chwastów, ściółkowanie gleby i wysiew roślin okrywowych.

    Na pytanie postawione w tytule należy udzielić odpowiedzi, że we współczesnym sadzie jest miejsce zarówno na ugór jak i na murawę.

    fot. 1-5 J. Lisek