Wybieramy nawozy azotowe do wiosennego nawożenia sadów

    Sezon nawożeniowy w sadownictwie zaczyna się zazwyczaj bardzo wczesną wiosną, aby zaopatrzyć drzewa w składniki pokarmowe konieczne do rozpoczęcia wegetacji. O tej porze zapotrzebowanie drzew na azot jest największe. Składnik ten jest niezbędny zwłaszcza na początku wegetacji, w czasie intensywnego rozwoju liści, kwitnienia oraz zawiązywania owoców. Rośliny częściowo korzystają z zapasów azotu zgromadzonych w pędach jesienią poprzedniego roku, ale przy braku nawożenia azotowego po zbiorach owoców, zapas ten może być niewystarczający. Konieczne jest zatem dodatkowe zaopatrzenie drzew w ten składnik wiosną.

    [envira-gallery id=”41699″]

    Wybór nawozu i terminu nawożenia

    W grupie nawozów azotowych powszechnie stosowanych w sadownictwie znajduje się kilka, których właściwości mogą zdecydowanie wpływać na efektywność ich działania wczesną wiosną. Jedną z ważniejszych cech jest zawartość azotu (wyrażona w % masy) oraz forma, w jakiej otrzymują go rośliny. Najczęściej nawozy wybieramy kierując się zawartością azotu, z przekonaniem, że im więcej tego składnika, tym lepiej. Tymczasem ilość azotu pobieranego przez rośliny nie jest prostym odzwierciedleniem dawki składnika lub jego zawartości w nawozie. Niemniej istotną rolę odgrywa forma składnika. Azot pobierany jest przez korzenie drzew w dwóch podstawowych formach – azotanowej (saletrzanej N-NO3-) oraz amonowej (N-NH4+).

    Większość nawozów azotowych zawiera te właśnie formy, które są bezpośrednio dostępne dla roślin. W niektórych składnik ten występuje jednak w formie, która dopiero w glebie – po przejściu przemian chemicznych – może być pobrana przez korzenie. Przykładem takiego nawozu jest mocznik, którego azot w formie amidowej (N-NH2) przekształcany jest w glebie lub roztworze w formę amonową (N-NH4+). Skuteczność nawożenia azotem jest różna w zależności od form tego składnika w nawozie. Wybór nawozu decyduje więc o zaopatrzeniu drzew w ten składnik.
    Forma saletrzana azotu (N-NO3-) jest najchętniej pobierana przez rośliny (nie tylko drzewa owocowe). Należałoby się zatem spodziewać, że nawozy zawierające taką właśnie formę (saletry, saletrzak itp.) powinny najskuteczniej zaopatrywać drzewa w azot. W praktyce ilość azotu dostępna dla roślin z form saletrzanych może być jednak istotnie zmniejszona z powodu kilku powiązanych ze sobą czynników.

    Azot azotanowy jest bardzo szybko wymywany w głąb gleby, bowiem w takiej formie nie jest on praktycznie zatrzymywany na powierzchni minerałów i koloidów glebowych (nie ulega sorpcji). Na glebach słabych, piaszczystych, a nawet na piaskach gliniastych, całkowita dawka saletry powinna być podzielona, na co najmniej dwie porcje, aby uniknąć strat wynikających z wypłukiwania azotu w głąb gleby. Ważnym elementem jest również termin stosowania saletr, których nie należy używać zbyt wcześnie wiosną. Azot azotanowy (saletrzany) pobierany jest przez korzenie wraz z wodą, a siłą napędzającą ten strumień jest proces transpiracji, czyli parowania wody przez liście. Saletry mogą więc być pobierane efektywne tylko, gdy drzewa mają już wykształcone liście (nawet w początkowym stadium rozwoju). Nawożenie saletrami „na zapas” jest mało skuteczne, bowiem rośliny nie mogą pobrać odpowiedniej ilości azotu, a ten niepobrany jest wypłukiwany w głąb gleby. Dodatkowo pamiętajmy również, iż saletry są łatwiej pobierane na glebach kwaśnych lub lekko kwaśnych. Im odczyn gleby jest bliższy obojętnemu, tym słabsze pobieranie N-NO3-, a lepsze N-NH4+.

    W przeciwieństwie do formy azotanowej, azot w formie amonowej (N-NH4+) jest sorbowany przez części stałe gleby i nie przemieszcza się tak łatwo w jej głąb. Jest to z pewnością ogromna zaleta nawozów amonowych, bowiem azot w takiej formie jest dłużej dostępny dla roślin. Jeżeli chcemy szybko zaopatrzyć drzewa w azot, stosujmy saletry, a nawozy zawierające formę amonową tylko, gdy zależy nam na dłuższym okresie dostępności tego składnika dla roślin. Pamiętajmy jednak, że forma amonowa jest wprawdzie dłużej dostępna dla roślin, ale bardziej niż saletrzana trudna do pobrania. Widać to, np., po efektywności nawożenia jabłoni, które reagują większym przyrostem masy przy nawożeniu azotem w formie N-NO3- (wykres).

    Rozsądnym kompromisem jest stosowanie nawozów zawierających obie formy azotu, np. saletry amonowej. Na glebach słabszych, kwaśnych lub w razie konieczności jednorazowego użycia nawozu azotowego dobrym wyborem będzie saletrzak, który jest mieszaniną saletry amonowej z węglanem wapnia. Wprawdzie zawartość azotu w tym nawozie jest mniejsza niż w saletrze amonowej (do 28%), ale saletrzak dodatkowo wnosi do gleby wolnodziałający wapń i magnez. Dodatek węglanu wapnia spowalnia działanie nawozu sprawiając, że zawarty w nim azot jest długo dostępny dla roślin. Saletrzaku można również używać w miarę wcześnie bez obawy o duże straty azotu.

    Nawozem azotowym popularnym w sadownictwie jest mocznik. Spośród wszystkich nawozów azotowych zawiera on w składzie najwięcej azotu (46%). Efektywność stosowania mocznika napotyka jednak na wiele ograniczeń, których nieprzestrzeganie może doprowadzić do dużych (nawet ponad 50%) strat azotu. Mocznik jest nawozem organicznym, choć tradycyjnie umieszcza się go w grupie mineralnych. W glebie lub roztworze szybko przechodzi przemiany prowadzące do wytworzenia formy amonowej azotu. Bardzo silnie zakwasza glebę, a zatem nie powinien być polecany na gleby kwaśne, bo przyczynia się do jeszcze silniejszego ich zakwaszenia. Mocznik nie jest też dobrym rozwiązaniem na zaopatrzenie w azot drzew rosnących na glebach alkalicznych (pH powyżej 7) lub świeżo wapnowanych. W takich warunkach istnieje bowiem możliwość przemiany azotu z mocznika na silnie toksyczny dla roślin gazowy amoniak (NH3). Mocznik jest najbardziej efektywny na glebach lekko kwaśnych (pH 6,0-6,5). Możliwość przemiany azotu mocznikowego w formę gazową (amoniak) jest główną przyczyną strat tego składnika i mniejszej efektywności nawozowej mocznika. Stratom sprzyja wysoka wilgotność oraz podwyższona temperatura. Dlatego też poleca się przykrywanie mocznika glebą, aby ograniczyć ulatnianie się azotu do atmosfery (zwłaszcza w słoneczne wiosenne poranki, gdyż rosa doskonale rozpuszcza nawóz podany na powierzchnię gleby). W sadzie może to być trudne z powodu braku praktycznej możliwości wymieszania mocznika z glebą. Jest to jednak doskonały nawóz dolistny, który dla wielu odmian jabłoni cierpiących na wiosenne niedobory azotu (np. ‘Sampion’) jest skutecznym rozwiązaniem zaopatrzenia drzew w ten składnik.

    Dawki

    Ustalenie precyzyjnej dawki azotu dla drzew owocowych wiosną nie jest łatwe. Brakuje bowiem dobrych metod oceny zaopatrzenia drzew w ten składnik, szczególnie o tej porze roku. Posiłkujemy się zatem metodami pośrednimi, zwłaszcza wyglądem drzew, ich kondycją oraz wielkością plonu. Z istniejących metod analizy gleb na zawartość azotu w praktyce nie korzysta się sadownictwie ze względu na ich ograniczoną przydatność w uprawach wieloletnich. Nawożenie azotem wiosną może być więc obarczone dużym błędem, zwłaszcza jeśli zastosujemy niewłaściwe nawozy lub w nieodpowiednim czasie.

    W owocującym sadzie poleca się dawki azotu na poziomie 50-150 kg/ha. Wybór zależy przede wszystkim od plonowania drzew i ich siły wzrostu oraz właściwości gleby (zawartości substancji organicznych, odczynu, zasobności w składniki pokarmowe). Ważne jest, aby umiejętnie podzielić całkowitą dawkę azotu wykorzystując wiosną około 60-70%, a pozostałą część podając w okresie dorastania owoców (nie później niż do końca lipca).

    Decyzja o wyborze nawozu oraz terminie jego stosowania może istotnie poprawić efektywne wykorzystanie azotu z użytego nawozu, jeżeli uwzględni się nie tylko zawartość azotu w nawozie, lecz także inne czynniki – typ gleby, jej odczyn, przebieg pogody (zwłaszcza opady) oraz wykonywane zabiegi agrotechniczne (nawożenie organiczne, wapnowanie, możliwość wymieszania nawozu z glebą).

    Fot. G. Cieśliński