W warunkach klimatycznych Polski występuje około 450 gatunków zwójkówek, w tym duża liczba tzw. zwójkówek liściowych, których gąsienice żerują nie tylko na liściach, ale także na innych częściach roślin drzewiastych i krzewiastych (pąki, kwiaty, owoce). Są one typowymi roślinożernymi polifagami, czyli żerującymi na wielu, lub co najmniej na kilku gatunkach roślin.
Pochodzenie nazwy rodziny
Gąsienice zwójkówek prowadzą bardzo skryty tryb życia tworząc kryjówki poprzez zwijanie w różny sposób liści roślin, na których żerują, lub splatanie ich swoimi oprzędami z innymi częściami rośliny żywicielskiej. Stąd nazwa rodziny. Gąsienice zwójkówek żerują głównie nocą opuszczając na ten czas swoje kryjówki. Spośród tej dużej grupy roślinożerców związanych z różnymi zbiorowiskami roślinnymi, w uprawach sadowniczych Polski występuje około 22–24 gatunków zwójkówek liściowych. Na szczęście nie wszystkie stwarzają dla sadów i plantacji jagodowych duże zagrożenie ekonomiczne. Zwykle jest to nie więcej niż 3–6 gatunków. W ostatnich kilkunastu latach obserwujemy jednak ciągłą tendencję wzrostową ich liczebności. Szkodniki te przysparzają sadownikom wiele kłopotów, a często zaskakują ich swoją obecnością i powodowanymi stratami, nierzadko „odkrywanymi” dopiero w okresie zbioru owoców. Aby gąsienice zwójkówek odróżnić od gąsienic innych gatunków motyli bytujących w sadzie, wystarczy je podrażnić źdźbłem trawy lub skrawkiem liścia w okolicach głowy. Jeżeli natychmiastowym odruchem będzie szybka ucieczka do tyłu wężowatymi ruchami, to na pewno jest to gąsienica jakiegoś gatunku zwójkówek. W przypadku gąsienic młodych stadiów (I, II) trudne jest określenie ich przynależności gatunkowej. Szkodliwość gąsienic zwójkówek polega nie tylko na uszkadzaniu liści i pąków (fot. 1), kwiatów (fot. 2), ale przede wszystkim zawiązków i owoców (fot. 3). Nie będzie przesadą stwierdzenie, że w wielu sadach to właśnie zwójkówki powodują najwyższy procent uszkodzeń owoców.
[envira-gallery id=”39109″]Metody obserwacji i zwalczania
Opisywane szkodniki nie są łatwe w zwalczaniu i wymagają ciągłego oraz precyzyjnego monitoringu. Często bowiem mogą przemieszczać się do sadu z okolicznych skupisk drzew lub krzewów.
W minionym sezonie zarejestrowano sady, w których zwójkówki uszkodziły w mniejszym lub większym stopniu od kilkunastu do kilkudziesięciu procent owoców. Było to najczęściej wynikiem zaniechania regularnych lustracji lub błędów popełnionych przy ich zwalczaniu. Do regulacji liczebności tych szkodników jest zarejestrowanych kilka dobrych i w miarę bezpiecznych środków (zakwalifikowanych do Integrowanej Ochrony), np.: Affirm 095 SG, Coragen 200 SC, Runner 240 EC, Steward 30 WG czy Rumo 30 WG. Są także dobrze opracowane cykle życiowe ważniejszych gatunków oraz sposoby ich monitorowania, a także progi zagrożenia. Znane są również ważniejsze czynniki naturalne ograniczające ich liczebność. Są to przede wszystkim parazytoidy jaj, larw i poczwarek. Wśród nich jednym z najważniejszych gatunków jest maleńka (0,5 mm) błonkówka o nazwie kruszynek. Szczególnie chętnie pasożytuje on jaja składane w złożach, np. zwójki różóweczki. W sprzyjających warunkach, ten mikroskopijny owad może wyniszczać nawet ponad 60% jaj tej zwójki. Rola kruszynka jako parazytoida, choć trudno dostrzegalna (trzeba wykonać specjalne obserwacje) jest nie do przecenienia, ale nie zawsze wystarczająca z gospodarczego punktu widzenia. Bardzo ważnym elementem systemu integrowanego zwalczania tych szkodników są także pułapki feromonowe umożliwiające ocenę składu gatunkowego występujących w danym sadzie zwójkówek (fot. 4). Trzeba jednak pamiętać, że pułapki feromonowe mogą przywabiać motyle z dość znacznych odległości – nawet kilkuset i więcej metrów. W związku z tym, przy ocenie liczebności odłowionych motyli, szczególnie w sadach mniejszych (kilkuhektarowych), należy także uwzględnić otoczenie sadu. W przypadku sąsiedztwa dużych kompleksów drzew i krzewów liściastych pewna liczba motyli może nalatywać właśnie stamtąd.
Terminy zwalczania zwójkówek
Badania ostatnich lat prowadzone w wielu rejonach wykazały, że w poszczególnych sadach występują różne gatunki, ale najczęściej są to: zwójka siatkóweczka, zwójka bukóweczka, wydłubka oczateczka, zwójka różóweczka (fot. 5). Ich obecność notowano w sadach różnych gatunków drzew owocowych, ale szczególnie chętnie zasiedlają sady jabłoniowe i tam właśnie ich znaczenie ekonomiczne jest największe. Na podstawie regularnie prowadzonego monitoringu wiemy jak kształtuje się dynamika populacji poszczególnych gatunków w okresie wieloletnim. Dzięki takim obserwacjom stwierdzono np., że w ostatnich kilkunastu latach zwójka siatkóweczka znacznie rozszerzyła swój zasięg i jest jednym z ważniejszych gatunków na terenie całej Polski. Związane jest to niewątpliwie ze zmianami klimatycznymi, które umożliwiają gatunkom bardziej ciepłolubnym, a do takich należy właśnie ta zwójka, rozprzestrzenianie się na coraz to nowe tereny. Pułapki feromonowe powinny znaleźć się w każdym racjonalnie prowadzonym sadzie, ponieważ są niezwykle użytecznym narzędziem ułatwiającym stwierdzenie obecności danego gatunku, terminu rozpoczęcia lotu, jego dynamiki. Pozwalają też stwierdzić, które gatunki są w danym obiekcie dominujące. Ten ostatni element jest bardzo ważny dla opracowania programu zwalczania. Pułapki są również bardzo przydatne do ustalenia właściwych terminów letniego zwalczania zwójkówek. Do ograniczenia ich liczebności zalecanych jest kilka preparatów, ale należy w miarę możliwości stosować je przemiennie – jest to jedno z działań antyodpornościowych. Należy jednak pamiętać, że preparatu Coragen 200 SC nie powinno się stosować więcej niż dwa razy w sezonie. Warto też zwrócić uwagę, że preparaty Steward 30 WG i Rumo 30 WG są bardzo przydatne do zwalczania zwójkówek nie tylko wiosną, ale szczególnie w okresie późno letnim (koniec sierpnia, początek września), gdyż ich karencja wynosi tylko 7 dni. Karencja preparatu Affirm 95 SG wynosi 3 dni i można go użyć maksymalnie 3 razy w sezonie. W większości sadów jabłoniowych, w ciągu sezonu wegetacyjnego bardzo często zachodzi konieczność trzykrotnego zwalczania zwójkówek. Trzeba jednak podkreślić, że najważniejszym terminem jest ten wczesnowiosenny, który przypada na okres zielonego lub początek różowego/białego pąka kwiatowego. Zabieg ten decyduje na ogół o tym, jak kształtuje się występowanie tych szkodników w późniejszych terminach sezonu wegetacyjnego. Według dotychczasowo ustalonych progów zagrożenia, zabieg wykonuje się, gdy liczebność szkodnika wynosi średnio 5 lub więcej gąsienic na 100 rozet w próbie 200 losowo analizowanych. W pierwszym terminie zwalczania (zielony/różowy pąk), w szczególnie uzasadnionych przypadkach (liczne występowanie innych szkodników), można do zwalczania zwójkówek użyć także niektórych preparatów z grupy syntetycznych pyretroidów, o ile w ich etykiecie znajduje się odpowiedni zapis. W okresie późniejszym stosowanie tych preparatów jest niewskazane ze względu na ich niekorzystny wpływ na owady drapieżne i pasożytnicze. Drugim ważnym terminem jest lato, okres wylęgania się gąsienic takich gatunków jak: zwójka siatkóweczka, zwójka porzeczkóweczka, zwójka rdzaweczka, zwójka bukóweczka i wydłubka oczateczka. Przy czym należy go różnicować w zależności od tego jakie gatunki dominują. Zwójkę siatkóweczkę zwalcza się z reguły w trzeciej dekadzie czerwca lub pierwszej lipca, a zwójkę bukóweczkę i wydłubkę oczateczkę w drugiej połowie lipca. Spośród wymienionych gatunków, szczególnego „nadzoru” wymaga zwójka siatkóweczka. Ten, bardziej niż inne zwójkówki, ciepłolubny gatunek rozszerzył swój zasięg na obszar całego kraju. A ponieważ jest polifagiczny (wielożerny), może stwarzać zagrożenie nie tylko w sadach jabłoniowych, ale także w uprawach grusz, śliw czy czarnej porzeczki. W warunkach Polski ma on dwa pokolenia i w przypadku sprzyjających warunków pogodowych może zachodzić konieczność zwalczania gąsienic tej zwójkówki jeszcze w pierwszej dekadzie września. Ze względu na bionomię zwójkówek (tworzenie różnego rodzaju kryjówek, żerowanie pod oprzędami na spodniej stronie liści lub między sprzędzionymi liśćmi) zalecane jest, szczególnie w pełni sezonu, stosowanie wyższych objętości cieczy roboczej (750 l/ha), co znacznie zwiększa możliwość dotarcia preparatu do szkodnika.
W wielu sadach jabłoniowych, także młodszych, stwierdzono wzrastającą liczebność zwójki koróweczki. Gąsienice tego gatunku żerują pod korą drzew i uszkadzając wiązki przewodzące osłabiają rozwój drzew. Powodowane przez nie uszkodzenia ułatwiają także wnikanie niektórych patogenów kory i drewna. W przypadku licznego występowania gąsienic tej zwójki może to nawet prowadzić do zamierania drzewek. Dokładny termin zwalczania tego szkodnika umożliwiają również pułapki feromonowe. Najczęściej przypada on na koniec pierwszej dekady lub połowę czerwca. W przypadku konieczności zwalczania opryskiwać trzeba tylko pnie i nasady najniższych konarów, najlepiej za pomocą lancy. W przypadku licznego wystąpienia szkodnika zabieg trzeba powtórzyć po 12–14 dniach. Zwójka koróweczka może zasiedlić sad wkrótce po posadzeniu, jeżeli na drzewka założone są osłonki plastikowe, które stwarzają warunki szczególnie preferowane przez samice tego szkodnika. Najczęściej ma to miejsce, gdy w pobliżu nowych nasadzeń znajdują się stare drzewa ze spękaną korą, na których z reguły można znaleźć tego szkodnika. Na szczęście, dla starych drzew nie jest on tak groźny, jak dla młodych.
Jak dotychczas zwójkówki liściowe największe zagrożenie stanowią w sadach jabłoniowych, ale ponieważ są to szkodniki wielożerne należy je również monitorować w sadach innych gatunków drzew owocowych (gruszowych, śliwowych, wiśniowych, czereśniowych), aby nie być nagle zaskoczonym ich masowym wystąpieniem.
Terminy zwalczania owocówek
Do stałego zespołu zwójkówek sadów owocowych należą również owocówka jabłkóweczka (fot. 6) i owocówka śliwkóweczka. W sadach prowadzonych racjonalnie i zgodnie ze standardami ochrony integrowanej obowiązującymi od dwóch lat, gatunki te powinny być monitorowane przy użyciu pułapek feromonowych. Pozwalają one nie tylko na określenie stopnia zagrożenia, ale także umożliwiają wyznaczenie odpowiednich terminów wykonania zabiegów takimi preparatami, które mają w zapisie swojej etykiety zalecenie „stosować w okresie intensywnego lotu i masowego składania jaj”, jak również umożliwiają ocenę skuteczności zwalczania. Warto mieć na uwadze, że owocówka jabłkóweczka może również stosunkowo licznie wystąpić w niektórych sadach gruszowych, a owocówka śliwkóweczka – w morelowych i brzoskwiniowych. Zestaw preparatów do zwalczania owocówek jest bardzo podobny do stosowanego przy zwalczaniu zwójkówek liściowych, a szczegóły zamieszczone są w Programach Ochrony Roślin Sadowniczych.
Biologiczne czynniki ograniczające
W wielu rejonach świata (Europa, Ameryka Północna, Australia, Afryka Południowa) przeprowadzono również wiele badań nad możliwością skutecznego ograniczenia populacji owocówki jabłkóweczki i śliwkóweczki przez czynniki biologiczne. Koncentrowano się głównie na wykorzystaniu wspomnianego już kruszynka, jako najłatwiejszego do masowej hodowli. Według badań przeprowadzonych w byłym Instytucie Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach, skuteczność tego zoofaga wahała się w granicach 40–50%, a więc była niewystarczająca w sadach towarowych. W tym przypadku komplementarnym czynnikiem biologicznym mogłyby być preparaty mikrobiologiczne – bakteryjne, a szczególnie wirusowe, których skuteczność w zwalczaniu owocówki w sprzyjających warunkach bywa porównywalna z preparatami chemicznymi. Oprócz kruszynka, który wyniszcza jaja owocówek (bo równie chętnie pasożytuje jaja owocówki śliwkóweczki) populację tych szkodników redukują także parazytoidy gąsienic i poczwarek. Stopień spasożytowania gąsienic owocówki jabłkóweczki, w sadach jabłoniowych Polski, w zależności od charakterystyki sadu, wahał się od 5% do około 21%. Trzeba jednak pamiętać, że parazytoidy są tylko jednym z wielu czynników ograniczających liczebność owocówek. Jako element semibiologicznego zwalczania owocówki jabłkóweczki mogą być również wykorzystane dyspensery przeznaczone do wabienia i dezorientacji samców owocówki jabłkóweczki, co w efekcie prowadzi do redukcji liczebności szkodnika w sadach. Niestety ani preparaty wirusowe (Carpovirusine Super SC, Madex MAX) ani feromonowe (Ecodian-CP VP, Isomate CTT), jak dotychczas nie mają szczególnie szerokiego zastosowania w praktyce ochrony sadów. Przewiduję jednak, że powoli sytuacja ta będzie ulegała zmianie wymuszana ogólnymi wymogami bezpieczeństwa żywności i środowiska.
- fot. 1–6 A. Łukawska