Bezrobotni wolą zostać w domu i skorzystać z dobrodziejstw zasiłków i programów socjalnych. Z tego powodu włoscy producenci truskawek muszą wybrać, z których kwater owoce zostaną zebrane, a na których truskawki zmarnują się. Czy z biegiem lat również polscy plantatorzy będą stawali przed takimi wyborami?
Jak informują włoskie media branżowe, niedobór siły roboczej na południu kraju jest tak duży, że niektórzy plantatorzy truskawek muszą decydować, które plantacje zostaną zebrane, a które porzucone. Jak mówią producenci owoce po prostu muszą się zmarnować, ponieważ chęć sprzedaży ich przemysłowi przetwórczemu również jest jednoznaczna z koniecznością rezygnacji ze zbioru części plantacji. Do zbioru truskawek przemysłowych również potrzeba pracowników.
Ten sam problem zaczyna dotykać również polskich sadowników, a także plantatorów truskawek. Rosnący dobrobyt i coraz liczniejsze programy socjalne sprawiają, że wśród rodaków coraz trudniej o chętnych do pracy w gospodarstwach. Zarówno w Polsce, jak i we Włoszech (i w wielu innych krajach), bezrobotni wybierają zasiłek i pozostanie w domu niż pracę przy zbiorach. Warto dodać, że wśród producentów programy socjalne są niemal jednoznacznie krytykowane.
Efektem takiego stanu rzeczy na południu Włoch są coraz mniejsze areały truskawek. Producenci nie chcą się zadłużać i inwestować w produkcje owoców, których nie będą mieli możliwości zebrać i sprzedać. Zapowiadają dalsze zmniejszanie produkcji. Podsumowując, oczekuje się dalszego spadku areału, na którym będą we Włoszech uprawiane truskawki.
źródło: freshplaza.it