Za nami dotkliwe przymrozki, które wyrządziły duże szkody na plantacjach malin w województwie lubelskim. Przyroda nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa, dlatego warto postawić na biostymulacje i nawożenie.
Uszkodzenia na plantacjach malin różnią się w zależności od rejonu kraju. Bez wątpienia największe straty notują plantatorzy w okolicach Opola Lubelskiego i Kraśnika. Niemniej również w ich przypadku można powiedzieć, że nie wszystko stracone.
Emil Szulc (FruitAkademia) podkreśla, że maliny jesienne można skosić i poczekać, aż rośliny wypuszczą nowe pędy. W efekcie plantatorzy mogą liczyć na normalne plony w przypadku odmian jesiennych w nieco późniejszym terminie. Natomiast w rejonach, gdzie straty w malinach letnich nie są na bardzo wysokim poziomie, warto postawić na biostymulację.
Równocześnie doradca wyjaśnia, że przygotowanie roślin do przymrozków nie ogranicza się do zabiegów tuż przed spadkami temperatur. Doraźne działania nie dadzą pożądanego efektu. Konieczne jest postawienie na kompleksowe nawożenie. Więcej w materiale wideo.