Kończą się zbiory borówek w Polsce. Równocześnie rozpoczyna się import. Owoce z południowej półkuli będą w ofercie do rozpoczęcia zbiorów w przyszłym roku.
Zbiory borówek amerykańskich w naszym kraju dobiegają końca. Na rynek trafiają ostatnie partie jagód odmiany Chandler. Niemniej uogólniając sezon ma się ku końcowi. Równocześnie ze spadającą podażą krajowych borówek rozpoczyna się import z południowej półkuli – Peru.
Owoce z Peru są dostępne w jednej z wiodących sieci handlowych. Za 250 gram polskich borówek konsumenci muszą zapłacić 7,99 zł (31,96 zł/kg). Natomiast za 125 gram peruwiańskich jagód 6,99 zł (47,92 zł/kg).
Popyt ze strony konsumentów stymuluje import borówek amerykańskich poza okresem zbiorów w Polsce. Jest to rzeczą naturalną i akceptowalną z punktu widzenia krajowych producentów. Zwłaszcza, że konsumpcja gatunku zimą jest znacznie niższa niż w sezonie. Z kolei jednoznacznie krytykowany jest import owoców w szczycie krajowych zbiorów. Niestety z takimi sytuacjami spotykamy się co roku w zależności od gatunku.
Sytuacja ta staje się standardem w branży i utrwala całoroczną dostępność borówek amerykańskich. Teraz konsumenci mogą kupić owoce z Peru, następnie z Chile, RPA, Namibii czy Zimbabwe. Od marca na półkach marketów znajdziemy borówki z Maroka, Hiszpanii i Serbii. Błyskawiczny wzrost popularności gatunku i obszar nasadzeń na świecie sprawiły, że borówka przestała być owocem sezonowym.