Ceny skupu czarnych porzeczek osiągają w tym sezonie rekordowe poziomy. Niemniej, nadal nie do końca satysfakcjonują one plantatorów z powodu niskiej wydajności z hektara…
Trwają zbiory czarnych porzeczek, a ceny skupu powoli rosną. Zakłady przetwórcze przebijają się o 10 – 20 groszy na kilogramie, aby zdobyć surowiec. Polska jest jednym z kluczowych producentów gatunku na świecie. Co więcej surowca nie ma skąd sprowadzić, co stawia krajowych plantatorów na uprzywilejowanej pozycji. Wynika to z globalnej koniunktury na rynku czarnych porzeczek.
W ciągu ostatnich dni cena skupu porzeczek w kisten przekroczyła granicę 8,00 zł za kilogram. O 30 – 50 groszy wyższe są ceny oferowane przez odbiorców za porzeczki zebrane w 10-kilogramowe plastikowe skrzynki, tak zwane „czeszki”. Plantatorzy informują, że dziś ich odbiorcy po raz kolejny proponują nieco wyższe ceny. Potwierdziliśmy cenę 8,20 zł/kg przy zbiorze w kisten.
Chociaż mówimy o cenach na poziomie 8,00 zł za kilogram, to warto zaznaczyć, że w sezonie 2022 nie jest to cena uważana za atrakcyjną czy satysfakcjonującą. W tym roku mamy do czynienia z bardzo niskim plonem porzeczek, średnio na poziomie 2 – 4 ton z hektara. Większość plantatorów jest zdania, że ceny w pełni nie rekompensują wyższych kosztów produkcji i niskiej wydajności, która wynika przede wszystkim z intensywnego osypywania się zawiązków. „Porzeczek w tym roku nie ma!” mówią jednogłośnie plantatorzy.
Jeśli chodzi o opisywaną cenę, to przy plonie 3 ton z hektara mówimy o przychodzie na poziomie 24 000 złotych. Plantatorzy osiągną większy przychód, gdy sprzedadzą porzeczki po 3,00 zł przy pełnym plonie (przykładowo) 10 ton z hektara, co da 30 000 złotych przychodu. Te pobieżne wyliczenia są najlepszym przykładem na to, że sezon rekordowych cen przy niskim urodzaju nie jest tak dochodowy dla producentów, jak sugeruje tegoroczna cena skupu.