Ceny skupu malin letnich pod koniec sezonu odnotowują nieznaczne wzrosty. Jednak biorąc pod uwagę koszty produkcji i inflację nie są aż tak atrakcyjne, jak te z końca sezonu 2021.
Plantatorka z okolic Opola Lubelskiego sprzedała wczoraj jedną z ostatnich partii malin letnich po 15,00 zł za kilogram. Cena od kilku dni jest bardzo stabilna. Co ciekawe, wczoraj w firmie do której sprzedaje owoce cena skupu wzrosła o 0,50 zł na kilogramie. – To ciekawe, bo z jednej strony słyszymy o spadku jakości malin i skupie wszystkich owoców tylko w najniższej klasie jakości, a równocześnie rośnie cena – dodaje pani Ewa Górska.
Nasza rozmówczyni zwraca jednak uwagę na inną, ważniejszą kwestię, a mianowicie sam poziom cen. Ostanie partie malin w ubiegłym roku zostały sprzedane po 13,00 zł za kilogram. Wczoraj cena wynosiła 15,00 zł za kilogram. – Gdy przeliczymy koszty i weźmiemy pod uwagę wszystkie dodatkowe zagadnienia, to 15,00 zł/kg pod koniec tegorocznego sezonu, to „żadna rewelacja” – dodaje.
Spójrzmy na samą inflację. Ta według GUS-u wyniosła w czerwcu 15,6% rok do roku. Co ciekawe cena skupu malin z końca sezonu 2021 (13,00 zł/kg) powiększona o wartość inflacji daje dzisiejsze 15,00 zł/kg. Zdaniem plantatorów oczywiście bardziej adekwatne ceny były na początku sezonu, gdy dochodziły do 20,00 zł za kilogram. Jednak branża zamrażalnicza skutecznie „wybroniła” się przed takim poziomem cen skupu.
Nie zapominajmy o pozostałych, równie istotnych kwestiach. Spadła siła nabywcza naszej waluty. W porównaniu z ubiegłym rokiem znacząco podrożały nawozy i środki ochrony roślin. Podsumowując, teza, jaką przytacza plantatorka z kraśnickiego zagłębia ma solidne potwierdzenie w danych makroekonomicznych.