W kolejnych krajach inwestuje się bardzo duże fundusze w zakładanie nowych plantacji borówki. Owoce z nich zebrane również trafią kiedyś do sprzedaży…
Tuż przed rozpoczęciem sezonu borówkowego w Polsce na półkach marketów znajdziemy przede wszystkim jagody z Serbii i Hiszpanii. Importerzy co roku chcą być „pierwsi na półce”, ale duża podaż u progu zbiorów nie jest w interesie polskich plantatorów.
W czerwcu dużo mówimy o imporcie z dwóch wspomnianych krajów. Tymczasem duże inwestycje w produkcję mają miejsce także w Gruzji czy w Rumunii. Niewykluczone, że niedalekiej przyszłości na półkach marketów znajdziemy borówki także z tych krajów.
Wzrost produkcji w Gruzji jest błyskawiczny. Przed dekadą tamtejsza branża „raczkowała”. W 2024 roku z kraju wyeksportowano 5000 ton borówek, głównie do Rosji. Jednak tamtejsi eksporterzy aktywnie szukają kontaktów również w Unii Europejskiej. Szczyt zbiorów to w Gruzji maj i czerwiec, czyli okres przed startem zbiorów w Polsce.
Jest jeszcze Rumunia, gdzie inwestują największe firmy. Skala robi wrażenie. Pierwszą jest rumuńska firma Agricrafters, która w 2024 roku rozpoczęła zakładanie plantacji o powierzchni 1000 hektarów. Będzie to jedna z największych plantacji w Europie. Zapowiadane wcześniej inwestycje w Rumunii rozpoczęła w ubiegłym roku również największa „borówkowa” firma na świecie, czyli amerykański Agrovision.
źródło: www.blueberriesconsulting.com
Ojej co to będzie….kosy na sztorc i protestować w Brukseli,że inni sądzą borówkę …to wygaszanie polskiego potencjału produkcyjnego