Skala uszkodzeń i strat po dzisiejszej nocy nie jest jeszcze dokładnie znana, ale na pewno lokalnie będą one wyjątkowo dotkliwe. Dosłownie o wszystkim zadecydował kaprys pogody…
Fakt, że pogoda decyduje o biznesie jest wręcz codziennością rolników. Ostatniej nocy mieliśmy tego chyba najbardziej jaskrawy przykład. Kilkugodzinne przymrozki zadecydowały o zbiorach producentów w Polsce. Niestety, wielu z nich poniosło tej nocy ogromne straty.
Prognozy nie zawsze się sprawdzają
Zacznijmy od prognoz, które nie muszą się sprawdzać. Tak było minionej nocy. Spadek temperatur, a co za tym idzie skala strat w uprawach sadowniczych, wynikała dziś bezpośrednio z poziomu zachmurzenia lub jego braku. Bezchmurne niebo powodowało szybkie wypromieniowanie ciepła z gruntu.
Początkowo w prognozach dla zagłębia grójeckiego widzieliśmy najczęściej -1/-2 °C w przypadku wczesnych godzin porannych. Podobnie prezentowały się prognozy dla Powiśla Lubelskiego i zagłębia sandomierskiego. Pogoda jednak miała inne plany…
Na poniższej mapie widzimy satelitarną wizualizację zachmurzenia dla Polski dziś o godzinie 5:00. Symbolicznie nałożyliśmy na nią największe zagłębia produkcji sadowniczej. Widzimy, że „pod chmurami” było jedynie zagłębie grójecko-wareckie. Tu temperatury jedynie zbliżyły się do poziomu 0°C. W rejonie Grójca uszkodzenia na razie ograniczą się do tych, które powstały wcześniej. Z wyjątkiem terenów górskich, bezchmurnie było nad południową połową kraju.
Źródło: www.windy.com
Pas bezchmurnego nieba i ogromne uszkodzenia
W pasie bezchmurnego nieba, które doskonale wizualizuje załączona grafika sadownicy i plantatorzy owoców mają bardzo duże obawy o skalę uszkodzeń. Chodzi mniej więcej o pas obejmujący Wielkopolskę, Dolny Śląsk, Górny Śląsk, część województwa łódzkiego, a także województwo świętokrzyskie i lubelskie. Na tych terenach temperatura zaczęła spadać błyskawicznie już późnym wieczorem.
W zagłębiu sandomierskim, na Powiślu i dalej w kierunku wschodniej granicy termometry o poranku wskazywały od -4 do -6 °C na wysokości 1,5 metra. Lokalnie i przy gruncie było nawet -7/-8°C. Co więcej przymrozek trwał nawet 6 – 8 godzin. Lokalnie zapewne dłużej. Dotkliwe straty w gatunkach sadowniczych są bezdyskusyjne pomimo faktu, że setki sadowników podjęło nierówną walkę z przyrodą.
Warunki minionej nocy dobrze obrazują dane z Powiśla Lubelskiego, przesłane nam przez Macieja Cybulaka. Temperatura na jego stacji meteo (gmina Łaziska) spadła w godzinę aż o 4,5 °C!
Jest także wygrany przymrozków
Największym wygranym przymrozków bez wątpienia są firmy ubezpieczeniowe. Należy jasno podkreślić, że mówiąc o całej branży sadownicy nie mieli możliwości ubezpieczania swoich upraw od przymrozków! W efekcie kolejnych nocy z ujemnymi temperaturami pojawia się coraz więcej opinii, że należy zmienić ten wadliwy mechanizm, żeby taki sezon już się nie powtórzył.
Po dzisiejszej nocy spotkamy się także z sugestiami, że rząd powinien udzielić najbardziej poszkodowanym producentom doraźnej pomocy.