Funkcjonariusze Urzędu Celno-Skarbowego przeprowadzili w czwartek kontrolę na targowisku gminnym w Nowym Przybojewie, które słynie z handlu truskawkami. Kupujący i sprzedający zostali ukarani mandatami.
W czwartek na rynku kontrolowano wszystkich handlujących. Funkcjonariusze „w cywilu” zatrzymywali wjeżdżających na rynek. Ci ubrani w kamizelki instytucji kontrolowali sprzedających. Kontrolowano również na bramie wyjazdowej z rynku.
W efekcie kontroli mandatami zostali ukarani zarówno kupujący i sprzedający. Mandat otrzymał również pan Adrian Gmurczyk z żoną. (Nie tylko) w ich przypadku była to kara za brak ewidencji sprzedaży, która jest wymagana w przypadku opisywanej kontroli. Mandat opiewa na 1000 zł. Funkcjonariusze informowali, że taryfikator w przypadku tej kwestii przewiduje mandaty aż do 14 000 zł.
Wobec powyższej sytuacji kupujący dzwonili do producentów, aby zaopatrywać się w truskawki z pominięciem rynku. Było to spowodowane widmem kontroli, która mogła się skończyć mandatem. W związku z całą sytuacją pan Adrian pyta: Czemu nie ma kontroli, gdy importowany towar jest sprzedawany jako polski?
Po cywilnemu, „tajniaki”, jak ORMO za komuny. To ma być ten flagowy mechanizm „Od pola, do stołu”? Bo raczej wychodzi „Od pola, do KAS”. Rolnik-przestępca, bo produkuje i po kosztach chce sprzedać, to trza mu jeszcze dowalić, bo się rusza. Tusk wam wraca do polityki – jemu sprawdźcie, czy prowadzi ewidencję zajumanych dóbr typu OFE, za które powinien siedzieć. Od żywności i to nieprzetworzonej proponuję się odp…lić.
Zawsze łatwiej UKARAĆ słabszych!!! Lewe truskawki sprowadzają mariolą truskawkowo!!! Mają cynka czy co?
Nie mariolą tylko mafiosi!!!!!