Inwestycje dużych firm w plantacje borówek wprawiają w osłupienie. Na południu rośnie nam kolejny konkurent. Najciekawsze jest to, że mówimy o jednej firmie...
Jedna firma – 30 tysięcy ton borówek
Rumunia nie jest raczej kojarzona z uprawą borówek. W kraju trwają jednak ogromne inwestycje w plantacje z nowymi odmianami. Owoce w dużych ilościach mają trafić na rynek w 2027 roku. Krótko mówiąc, firma Agricrafters chce być największym producentem borówek w Europie.
Celem jest zasadzenie 1000 hektarów borówek. Dla porównania w Polsce uprawiamy gatunek na niemal 13 tysiącach hektarów. Ktoś powie, że to tylko 7,7% polskiego areału, więc nie mamy się czym przejmować.
Jednak szefowie firmy przekonują, że zamierzają uzyskiwać wydajności rzędu 28 – 30 ton z hektara. Oznacza to 28 000 – 30 000 ton borówek w sezonie! To już prawie połowa naszej produkcji z ubiegłego sezonu. Jednym słowem wolumen, który może „namieszać” na europejskim rynku.
Tak ogromna skala inwestycji oznacza, że w przeciwieństwie do Polski, nie mamy do czynienia z sadownikami indywidualnymi, lecz ogromnymi firmami. W rejestrze rumuńskich firm widzimy, że w zarządzie są osoby z rumuńskim obywatelstwem. Z kolei beneficjentami rzeczywistymi są już obcokrajowcy. Firma nie ukrywa, że współpracuje z firmą Agrovision.
Borówkowa konkurencja będzie jeszcze większa
Tego typu inicjatywy są wyjątkowo konkurencyjne, ponieważ są w stanie oferować duże wolumeny owoców bardzo wyrównanej jakości i w dłuższym okresie czasu. Na tego typu plantacjach wszystko wyliczone jest „co do grosza”, a duża skala pozwala na ograniczenie kosztów jednostkowych.
Rumuński sezon potrwa od 15 czerwca do 31 sierpnia. Zatem rozpocznie się tuż przed sezonem w Polsce. Firma chce eksportować owoce przede wszystkim do Wielkiej Brytanii, Niemiec i Holandii. Kolejnym krokiem mają być wysyłki do krajów arabskich.
źródło: www.blueberriescunsulting.com