– Całe zbiory malin zostały zniszczone z powodu silnych opadów deszczu w dolinach niedaleko Moravicy, na zachodzie kraju. Prawdopodobnie całkowicie zniszczone zostały także uprawy ziemniaków, kukurydzy i innych warzyw – mówi prezes serbskiego stowarzyszenia producentów malin, Dobrivoje Radovic.
Pogoda nie sprzyja producentom owoców. Po nawałnicach sytuacja w Serbii jest znacznie poważniejsza niż w naszym kraju. Z powodu ogromnych opadów rzeki zaczęły wylewać. Wiele wiosek zostało całkowicie zalanych, woda wdzierała się do gospodarstw, budynków mieszkalnych i domów.
W całej dolinie od Požegi do Ivanjicy wszystkie uprawy zostały zniszczone. Szczególnie dotknięte są okolice Arilje, Požega, Guča, Lučani, Kosjerić i Bajina Bašta.
Zalane zostało 70% plantacji malin w tych rejonach. Teraz komisje zaczynają szacować straty w gospodarstwach, potem będą oceniały straty w uprawach.
Jak wyjaśnia Radovic, sprawa jest o tyle poważna, że woda zerwała drogi i mosty, przez co nawet dojazd do niektórych plantacji jest całkowicie niemożliwy. Z tego względu zarządzono, że plantatorzy i rolnicy mogą przystąpić do prac porządkowych, jak tylko będzie to możliwe, a szkody będzie oceniać na podstawie zdjęć i filmów.
Sytuacja jest wyjątkowa. Najstarsi nie pamiętają takich zdarzeń i twierdzą, że jest gorzej niż podczas powodzi w 1965 roku.
Źródło: ekapija.com