„W marketach już prawie nie ma niemieckich malin i czereśni!” - grzmią zachodnie media branżowe. Produkcja przenosi się poza Unię Europejską.
Produkcja „ucieka” poza Unię
Zdaniem tamtejszych ekspertów główną przyczyną zjawiska są coraz surowsze regulacje w rolnictwie oraz przede wszystkim coraz krótsza lista dozwolonych substancji czynnych. Ponadto, dla wykreślonych substancji nie ma ani zamienników, ani alternatyw. Co więcej, każdego roku rosną w Niemczech koszty produkcji. Swoją drogą to samo możemy powiedzieć o produkcji w Polsce…
Wszystkie powyższe czynniki zdaniem ekspertów skutecznie odstraszają plantatorów od rozwoju czy kontynuowania produkcji. W efekcie „ciężar uprawy” czereśni i malin stale przesuwa się poza Unię Europejską. W sezonie świeże maliny pochodzą przede wszystkim z Maroka, a świeże czereśnie z Turcji.
Czereśnie
W dyskusjach o rozwoju rynku czereśni w Polsce często mówimy o perspektywach w eksporcie wysokiej jakości owoców do Niemiec. To pokłosie systematycznego spadku produkcji gatunku u naszych zachodnich sąsiadów.
W 2023 roku czereśnie uprawiano w Niemczech na 3500 hektarów, to mniej niż połowa areału sprzed 20 lat. Dla porównania, w liczącej mniej niż połowę niemieckiej populacji Polsce, gatunek w 2023 uprawialiśmy na 6000 hektarów.
Maliny
Jak informują niemieckie media branżowe – „uprawa malin w Niemczech prawie całkowicie zniknęła”. Założenie plantacji jest niezwykle kosztowne, a ochrona przeciw wybranym szkodnikom wyjątkowo trudna.
W efekcie, w 85 milionowym kraju maliny uprawiane były w 2023 jedynie na 870 hektarach! To rzeczywiście symboliczna produkcja, jeśli weźmiemy pod uwagę krajowy popyt. To łączny areał upraw polowych i upraw pod osłonami. W tym samym roku w Polsce gatunek uprawiliśmy na niemal 21 000 hektarów…
źródło: www.topagrar.com