Pogłoski kontra liczby

mrożone truskawki

Co roku przed rozpoczęciem skupu i przetwórstwa truskawek przetwórcy i producenci starają się wpłynąć na cenę surowca w korzystny dla siebie sposób. Argumenty mroźni czasem jednak nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości…

Przez ostatnie kilkanaście lat głównym argumentem branży zamrażalniczej, który miał na celu usprawiedliwić niskie ceny, było mówienie o zapasach. W ostatnich latach jednak nie spotkamy się z takim stwierdzeniem, ponieważ produkcja truskawek – głównie tych do przetwórstwa – zmniejsza się z roku na rok.

W ostatnich dniach spotykamy się natomiast ze stwierdzeniem, że negatywny wpływ na tegoroczne ceny ma mieć całkowite zamknięcie rynku wschodniego. Brak dostępu do rynku białoruskiego ma w teorii ograniczyć eksport mrożonych truskawek.

Spójrzmy jednak na dane. W 2020 roku na Białoruś trafiło zaledwie 3,67% eksportu wszystkich polskich mrożonych owoców. W związku z powyższym utrata tego rynku nie może mieć istotnego wpływu ani na ceny skupu truskawek przemysłowych, ani na popyt na mrożone owoce.

Kolejna kwestia to Egipt, a dokładnie import mrożonych truskawek z Egiptu. W ostatnich latach import z Egiptu stale rósł. Jeśli chodzi o import mrożonek do Polski, to w pierwszym kwartale tego roku jest na podobnym poziomie, jak w latach ubiegłych. Zawsze największe ilości przypływają do Polski tuż przed rozpoczęciem sezonu, czyli w kwietniu, maju i czerwcu.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że import w ostatnich dwóch miesiącach (kwiecień, maj) był niższy niż w ubiegłych latach. Po pierwsze mrożone truskawki z Egiptu były droższe niż zazwyczaj. Wzrost średniej ceny kilograma z 4,09 do 4,77 zł. Po drugie droższy był także ich transport. Niemniej na pełne dane o imporcie w drugim kwartale będziemy musieli jeszcze poczekać.

źródło: oec.word / eurostat.ec.europa.eu

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here