Polski rynek nadal „głodny” mrożonych truskawek?

mrożone truskawki

Przez lata branża przetwórcza w Polsce kupowała truskawki przemysłowe tak tanio, jak to tylko możliwe. Dziś krajowa produkcja spada, a jej miejsce w postaci mrożonych truskawek zastępuje import. Powinni mieć to na uwadze plantatorzy. Popyt na ten surowiec jest duży. 

Sezon truskawkowy już dawno za nami. Niemniej import mrożonych truskawek nie ustaje. Wolumeny, które przyjeżdżają do Polski nie przestają zaskakiwać. Jedno jest pewne, tegoroczna podaż owoców do przetwórstwa w żaden sposób nie zaspokoiła potrzeb branży zamrażalniczej w Polsce.

Zatem od stycznia do sierpnia import mrożonych truskawek z całego świata do Polski wyniósł co najmniej 33 000 ton. Dlaczego co najmniej? Ponieważ dane Eurostatu za sierpień nie zawierają jeszcze danych ze wszystkich krajów.

W strukturze importu niepodzielnie króluje Egipt. Tylko w sierpniu z tego kraju przyjechało, a w zasadzie przypłynęło 4331 ton mrożonek. Import to dowód na niedobór mrożonych owoców w krajowych magazynach. Jest to poniekąd dobra informacja, ponieważ od samego początku sezonu skupu w 2023 najprawdopodobniej będziemy mieli do czynienia z bardzo wysokim popytem ze strony mroźni.

Zamiast importowanych mrożonek, te owoce można by wyprodukować i zamrozić w Polsce z korzyścią dla krajowej gospodarki. Jednak na przestrzeni lat ubywa plantacji, z których owoce kierowane są do przetwórstwa. Należy się spodziewać, że w związku z niedoborem pracowników sezonowych trend ten będzie przyspieszał. Niemniej kluczowy wpływ na spadek rentowności, a co za tym idzie spadek podaży truskawek przemysłowych ma polityka zakupowa branży przetwórczej w Polsce, która wychodzi widać z założenia, że lepiej zaimportować niż zapłacić godziwą cenę polskim plantatorom…

Oczywiście, jest jeszcze szansa żeby to zmienić, ale przetwórcy muszą zrozumieć, że tylko opłacalne ceny pozwolą na prowadzenie plantacji truskawek przemysłowych.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here