Sezon zbioru truskawek gruntu jeszcze na dobre się nie zaczął, a już zdarza się „podkupowanie” pracowników sezonowych. Takie powstępowanie nie popłaci na dłuższą metę. O jednej z takich sytuacji opowiada nam plantatorka.
Producenci truskawek z okolic Góry Kalwarii pojechali kilka dni temu po pracowników sezonowych do czerwińskiego zagłębia truskawkowego. W gospodarstwie, do którego się wybrali skończyła się praca w obecnym sezonie. U naszych rozmówców natomiast dopiero rozpoczynają się zbiory truskawek z tradycyjnej uprawy gruntowej.
Wczoraj pracownicy oczekiwali, aby plantator podniósł im wynagrodzenie z 2,20 zł od każdej zabranej łubianki. Nie zgodził się argumentując, że to dopiero początek zbiorów i wraz z upływem dni ich zarobki będą rosły. Ponadto po przeliczeniu, średnia stawka godzinowa tamtego dnia wyniosła około 30 złotych. Mówimy bowiem o plantacji owoców deserowych na wysokim poziomie.
Po tej rozmowie w przeciągu godziny w okolicy gospodarstwa pojawiło się auto dostawcze na rejestracji z powiatu grójeckiego, do którego wsiadło troje pracowników. Jak komentuje sadownik, osobie, która podkupiła mu pracowników zabrakło odwagi, żeby wjechać po nowo zatrudnione osoby na jego podwórko.
– Ktoś zaoferuje 2,50 zł, a kolejna osoba 3,00 zł od łubianki. Na jakim poziomie skończycie? – pyta p. Milena Piasecka, która dziś ma o 3 osoby do pracy mniej. Ponadto dodaje, że jeśli takie sytuacje mają miejsce na samym początku sezonu truskawkowego, to trudno sobie wyobrazić, co będziemy obserwowali w szczycie zbioru jabłek w październiku…
Nasi rozmówcy chcieliby, aby rozpowszechniać personalia osób, które tak postępują. Oczywiście nie można ich w żaden sposób karać. Niemniej samo napiętnowanie tego zjawiska zniechęci pozostałych przed zabieraniem innym pracowników sezonowych. Takim działaniem sadownicy szkodzą całej branży. Opisana sytuacja jest z kolei korzystna dla samych pracowników, którzy – rzecz jasna – chcą zarobić jak najwięcej.
Każdy ma prawo pójść gdzie lepiej płacą. Kręci baba truskawka jest różna kto przez caly dzień będzie zbierał 15 łubianek na godzinę.
Każdy może iść gdzie chce do pracy, ale nie można innym podbierać pracowników. Nie wiem czy wiesz, ale za to, że przewoźnik przywiezie trzeba zapłacić od osoby. To tak jakby do Ciebie ludzi przywiózł i zapłaciłbyś powiedzmy 500zł, a ktoś obcy na bezczelna chciałby Ci ich odebrać w trakcie sezonu. Ty masz zbiór, a musisz na nowo szukać ludzi i za kolejny przywóz ponownie zapłacić. Przewoźnicy nie przywożą z dnia na dzień. Nieraz trzeba czekać 1 albo 2 tygodnie, a truskawki nie zaczekają.
Janusze biznesu i dziady.
Wolny rynek daje właśnie tą przewagę że idzie się tam gdzie lepiej płacą.
Trza zrywać bez względu na koszty.
Zysk nie jest ważny.ma być zebrane bo sąsiad pęknie ze śmiechu
Nie masz pojęcia o pracy na wsi, to się nie wypowiadaj. Każdy może iść gdzie chce do pracy, ale nie można innym podbierać pracowników. Nie wiem czy wiesz, ale za to, że przewoźnik przywiezie trzeba zapłacić od osoby. To tak jakby do Ciebie ludzi przywiózł i zapłaciłbyś powiedzmy 500zł, a ktoś obcy na bezczelna chciałby Ci ich odebrać w trakcie sezonu. Ty masz zbiór, a musisz na nowo szukać ludzi i za kolejny przywóz ponownie zapłacić. Przewoźnicy nie przywożą z dnia na dzień. Nieraz trzeba czekać 1 albo 2 tygodnie, a truskawki nie zaczekają.
Nie masz pojęcia o pracy na wsi, to się nie wypowiadaj. Każdy może iść gdzie chce do pracy, ale nie można innym podbierać pracowników. Nie wiem czy wiesz, ale za to, że przewoźnik przywiezie trzeba zapłacić od osoby. To tak jakby do Ciebie ludzi przy inniwiózł i zapłaciłbyś powiedzmy 500zł, a ktoś obcy na bezczelna chciałby Ci ich odebrać w trakcie sezonu. Ty masz zbiór, a musisz na nowo szukać ludzi i za kolejny przywóz ponownie zapłacić. Przewoźnicy nie przywożą z dnia na dzień. Nieraz trzeba czekać 1 albo 2 tygodnie, a truskawki nie zaczekają.
Nauczyłeś przewoźnika,że trzeba płacić by innym podebrać i tobie przywiózł…karma wraca….teraz to ie odbiorą z pola…chciałeś być cwany o oszukać system to system oszuka ciebie
Wiele osób komentuje, a niezna realiów ciężkiej pracy na wsi. Szkoda słów. Skąd u Was taka nienawiść do rolników? Czy ten temat dotyczy Was?
Jak Kowalski szuka pracy, to niech idzie gdzie chce pracować, kiedy przyjdzie do mnie to nikt nie ma prawa mi go zabrać. Skoro ktoś chce odebrać mi pracownika i oferuje wyższą stawkę to jest to łapówka, bo pracownik podjął decyzję i wyraził zgodę na pracę u mnie za taką, a nie inną stawkę. Jeżeli potrzebujesz pracownika, to zamieść ogłoszenie w necie, gazecie albo dzwoń do przewoźnika. Jak ktoś nieudacznik i nie umie sobie załatwić, to później jeździ, żeby innym podebrać. Trzeba takich skur.. napiętnować.
Napietnowac to trzeba nieudaczników,którzy nauczyli płacić przewoźnikom za przywiezienie pracowników….plac tyle żeby ci z pola nie uciekli…niewolnictwo się skonczylo
Oj Jackowi nieudacznikowi zabrali wszystko
Dobrze płaćta o pracownika wtedy nie lekajta się,czasy darmowych zbieraczy bawełny się skończyły!!!!