Przymrozki w tym sezonie dały się we znaki wszystkim producentom. Relacjonowaliśmy już, że wczoraj (13 maja) ucierpiały sady w rejonie Sandomierza. Podobne sygnały płyną do nas od producentów truskawek
z Lubelszczyzny i województwa świętokrzyskiego.
W wielu rejonach kraju ujemna temperatura z 12/13 maja utrzymywała się przez wiele godzin. Plantatorzy z Lubelszczyzny i województwa świętokrzyskiego relacjonują
w rozmowie z nami przebieg sytuacji i szacują pierwsze straty.
Pan Bogumił z miejscowości Księżpol (powiat Biłgoraj, województwo lubelskie) relacjonuje, że zaważył czas, przez jaki utrzymywała się ujemna temperatura. W przypadku jego plantacji temperatura przy gruncie wynosiła -3 stopnie Celsjusza, a takie warunki panowały od północy do około 5:30 rano.
Niestety, plantatorzy z województwa lubelskiego odnotowali lokalnie przy gruncie temperatury nawet do -5 stopni. Taka temperatura w przypadku nieosłoniętych plantacji
i zaawansowanej wegetacji może być tragiczna w skutkach. Niestety, ta część, z której pochodzą powyższe zdjęcia, nie była okryta. Zdaniem plantatora, w przypadku odmiany Marmolada są szanse na plon, ale część owoców będzie zdeformowana.
Jednak w przypadku odmian wcześniejszych, jak Aprica czy Honeoye, pierwszy zbiór będzie symboliczny. Niestety, sadownik nie zbierze najlepszej jakości owoców z pierwszego zbioru.
Inny producent uprawia swoje truskawki w województwie świętokrzyskim, w powiecie staszowskim. Na jednym z forów poświęconych tematyce truskawek, publikuje zdjęcia ze swojej plantacji po mroźnej nocy i poranku. Tam z kolei temperatura spadła do -4 stopni Celsjusza. Niestety, prognozy mówiły o temperaturze powyżej zera, jednak pogoda po raz kolejny udowodniła swoją nieprzewidywalność.