Rekordowe ceny mogą być punktem wyjścia do umów kontraktacyjnych

owoce jagodowe

Z jednej strony przetwórcy narzekają na tegoroczne ceny skupu i obawiają się o konkurencyjność swoich produktów. Z drugiej natomiast polityką zakupową stale dążą do destabilizacji rynku. Być może aktualna sytuacja na rynku malin i porzeczek jest dobrym punktem wyjścia do kolejnej debaty o kontraktacji owoców miękkich?

Nie ulega wątpliwości, że znacząco wzrosły koszty produkcji owoców niezależnie od gatunku. Niemniej w przypadku malin i porzeczek czarnych notujemy kolejne rekordy cen skupu i fakt ten nie ulega wątpliwości. Ceny skupu truskawek również satysfakcjonowały plantatorów. Sytuacja ta nie jest z kolei korzystna dla przetwórców, którzy stale zwracają uwagę na konkurencje na światowym rynku.

Dziś przetwórcy narzekają na stawki, jakie muszą płacić za surowiec i obawiają się czy uda się sprzedać z zyskiem produkt przetworzony. Konkurencja o nabycie surowca jest znacznie większa niż w minionych sezonach. Z drugiej strony można było tego uniknąć wprowadzając kilka lat temu umowy kontraktacyjne z waloryzacją cen zakupu surowca.

Jeśli ceny ustalone w tego typu umowach dawałyby producentom godziwe zyski w latach urodzajnych, to sprzedaż po tych samych cenach w sezonach nieurodzajnych nie byłaby problemem. Zyskują niezmiennie obie strony umowy. Producent otrzymuje stabilizacje i pewność zbytu. Można kolokwialnie stwierdzić, że „od wiosny wie za ile pracuje”. Przetwórca z kolei otrzymuje swego rodzaju „parasol” ochronny przed sezonami, w których musi płacić rekordowe stawki. Ponadto przedsiębiorcy są spokojni o zakupienie dostatecznej ilości surowca potrzebnej w danym sezonie.

Kontraktacja jest również w pewnym sensie powrotem do normalności. Sadownik zarabia w roku urodzajnym, a w roku nieurodzajnym stara się o zwrot nakładów. Obecnie wygląda to zupełnie inaczej. Tylko część producentów zarabia w nieurodzajnych sezonach i to na wybranych gatunkach owoców miękkich. Natomiast lata urodzajne odznaczają się nierzadko cenami skupu poniżej kosztów produkcji i wykorzystaniem przewagi kontraktowej przez branżę przetwórczą.

Do tego typu rozmów potrzebne są silne związki zawodowe, które mogłyby reprezentować każdą z branż. Konieczność stworzenia tego typu organizacji jest dziś konieczna szczególnie wśród producentów malin i truskawek przemysłowych. Innym ciekawym rozwiązaniem jest objęcie kontraktacją wybranego gatunku, aby obie strony uczyły się współpracy na zasadach partnerskich.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here