Serbia to kolejny kraj na południu Europy, który notuje straty po przymrozkach. Dziś wiadomo, że nie praktycznie nie będzie tam moreli.
Serbia bez moreli
Dotkliwe przymrozki z ostatnich dni spowodowały ogromne szkody w serbskich sadach. Sadownicy, doradcy i naukowcy obawiają się, że 2025 będzie w kraju sezonem bez moreli. To najbardziej wrażliwy gatunek, który podczas trzech nocy przymrozkami był w Serbii w pełni kwitnienia.
W ciągu ostatnich trzech nocy w niektórych częściach centralnej Serbii temperatury spadły do -10°C przy gruncie. To dosłownie śmiertelne warunki dla moreli. W Serbii wegetacja ruszyła wcześniej niż zazwyczaj, a to spotęgowało straty. W różnym stopniu ucierpiały także inne gatunki, w tym śliwki i czereśnie, których Serbia dostarcza do Polski duże ilości. Sadownicy walczyli z mrozem na wszystkie możliwe sposoby. Dokładniejszych raportów nadal brakuje, jednak jeśli chodzi o morele to nikt nie ma dziś wątpliwości o całkowitych lub niemal całkowitych stratach.
Maliny bez strat?![]()
W największych zagłębiach produkcji malin temperatury również spadły poniżej zera. Jednak ze względu na fazę rozwojową straty przymrozkowe są minimalne. Branżę martwi dziś coś innego…
Trudne sezony z niższymi cenami skupu doprowadziły do dużych oszczędności w ochronie i nawożeniu w skali całego kraju. Wobec tego ogólny stan plantacji w całej Serbii nie jest zadowalający. Mniejsze nakłady przełożą się negatywnie na plonowanie i jakość. Nie zapominajmy, że rośliny w słabszej kondycji znacznie zniosą kolejne przymrozki, których również nie można wykluczyć. Plantacje nadal są karczowane w największych zagłębiach produkcji. Z roku na rok uwydatnia się problem niedoboru pracowników sezonowych.
www.kurir.rs