We Włoszech jest obecnie wysokie zapotrzebowanie na truskawki. Dodatkowo, rośnie ono z tygodnia na tydzień.
Obecnie jednak podaż jest ograniczona z powodu nieregularnych temperatur w styczniu, które spowolniły wzrost roślin. Kolejnym ważnym czynnikiem ograniczającym podaż, jest mniejsza niż zazwyczaj liczba pracowników sezonowych. W świat jednak płyną sprzeczne informacje z Włoch. Jedni plantatorzy z rejonu Bastilicaty na południu Włoch są bardzo zadowoleni z sezonu. Inni otwarcie mówią o zagrożeniu plonów z powodu braku siły roboczej.
Z Włoch napływają także informacje, że pracownicy sezonowi z centralnej i wschodniej Europy nie chcą przyjeżdżać do pracy do Włoch z powodu epidemii koronawirusa.
W tym samym czasie truskawki z Hiszpanii są dostępne do sprzedaży na rynku włoskim. Hiszpański towar jest tańszy. Co niespecjalnie podoba się włoskim rolnikom. Właśnie z tego powodu, na rynku hurtowym w Broniszach nie spotkaliśmy truskawek w Włoch. Czytaj także: Importowane truskawki na Broniszach – popyt, podaż i ceny.
Ale faktem jest, że mniejsze ilości truskawek na włoskim rynku windują cenę. Prawdą jest także, panujący dobry popyt. Wszystko to sprawia, że rosną ceny. A są wyższe niż w ubiegłym roku. Główną włoską odmianą pozostaje Candonga. Truskawki z Bastilicaty są głównie transportowane do centrum i na północ Włoch. Ceny wynoszą od 4,00 € do 4,50 €/kg (17,2 – 19,3 zł/kg), czyli o więcej niż w 2019 r.
Karol Pajewski
Źródło: agf.nl