Zbiory większości odmian truskawek już się zakończyły. Również skup i przetwórstwo truskawek w większości firm pośredniczących, jak również na zakładach zakończy się w tym tygodniu. Zdecydowana większość plantatorów zalicza sezon do tych nieudanych. Jak w skrócie wygląda końcówka sezonu truskawkowego?
Jeśli chodzi ceny truskawek deserowych, to na rynku hurtowym w Broniszach możemy spotkać ostatnie partie odmiany Grandarosa. Ponadto w sprzedaży znacznie więcej jest odmiany Malwina i Florence. Rozrzut cenowy jest w tym momencie dość znaczny. Grandarosa najniższej jakości sprzedawana jest po 8 – 10 zł za łubiankę. Malwina i Florence to stawki od 11 do 15 zł za łubiankę. Warto dodać, że na rynku mało jest towaru najwyższej jakości. Jeśli chodzi o sprzedaż, to popyt jest dość przeciętny.
W przypadku skupu dla przemysłu przetwórczego, to ostatnie firmy kończą go wraz z końcem tego tygodnia. Niestety pomimo tego, że obfite opady ustały, a jakość i wydajność truskawek znacznie się poprawiła, to nie poprawiła się cena. Na wielu punktach skupu cena truskawek na mrożenie pozostaje niezmiennie na najniższym poziomie w tym sezonie, czyli od 3,00 do 3,10 zł za kilogram. Od ponad tygodnia stawki za truskawkę na tłoczenie również się nie zmieniają i najprawdopodobniej pozostaną do końca skupu na poziomie 1,30 – 1,40 zł za kilogram.
Zarówno plantatorzy, handlowcy jak i doradcy są zdania, że sezon „załatwiła” pogoda. Tysiące ton truskawek w tym roku zgniło na polach. Efektem pogody były bardzo małe ilości wyeksportowanych truskawek. Wiele wysyłek kończyło się reklamacjami i zwrotami. Właśnie eksport mógł bardzo pozytywnie wpłynąć na sytuację cenową w kraju, zmniejszając podaż owoców na rynkach hurtowych i jednocześnie stabilizując cenę. Ale tego, niestety, już nie zmienimy.