Węgrzy skutecznie chronią swój rynek przed importowanymi truskawkami

importowane truskawki

Import truskawek to zagadnienie, o którym mówi się w tym roku wyjątkowo dużo. Z powodu sprowadzania truskawek z Serbii i Turcji, ceny krajowych owoców błyskawicznie spadły. Na Węgrzech tak się jednak nie stało, a przecież jesteśmy w tej samej Unii…

Jeśli spojrzymy na mapę Europy, to zobaczymy, że Węgry graniczą z Serbią. Jednak tamtejsze truskawki nie zalały węgierskiego rynku i nie doprowadziły do tego, czego byliśmy świadkami w Polsce. Truskawki z południa przejechały przez Węgry i trafiły do dystrybucji w Polsce. Co więcej truskawek z Serbii nie mogliśmy znaleźć w cennikach rynków hurtowych w Budapeszcie, Debreczynie i Miszkolcu.

Węgrzy są znani z ochrony rodzimej produkcji. W przypadku zbiorów danego warzywa czy owocu, rynek jest zamykany na import. Nie oznacza to, że z zagranicy wcale nie przyjeżdżają owoce. Stale są importowane owoce nie uprawiane w kraju. Sprowadza się również truskawki, jednak są to ilości, które nie wpływają znacząco na ceny krajowych owoców.

Przez kwiecień i maj ceny truskawek importowanych były na węgierskich rynkach hurtowych równe, bądź nieco wyższe od truskawek krajowych. To najlepiej dowodzi ochrony krajowej produkcji. Obecnie ceny truskawek krajowych wynoszą 900 – 1400 forintów ( 11,60 – 18,10 zł/kg), a ceny truskawek importowanych, głównie z Włoch 1100 – 1400 forintów (14,20 – 18,10 zł/kg). Gdyby nasz rynek był chroniony w podobny sposób, ceny zapewne byłyby na podobnych poziomach.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here