Wysokie ceny malin jesiennych, ale i wysokie straty

maliny jesienne

Po raz kolejny pogoda decyduje o plonach i przebiegu zbiorów. W tym momencie dotyka ona w znacznym stopniu producentów malin jesiennych. Owszem, ceny owoców są wysokie, możliwe, że jeszcze wzrosną, ale koszty ochrony rosną, o ile jest ona w ogóle możliwa…

Po opadach przekraczających 50 czy 70 litrów wody na metr kwadratowy ogromnym problemem staje się samo wjechanie na plantację cięższym sprzetem. W wielu miejscach nie jest to możliwe. Co za tym idzie, nie jest możliwe również wykonanie zabiegów, które są obecnie wskazane ze względu na ochronę przed chorobami grzybowymi. Deszczowa aura wstrzymuje i opóźnia zbiory.

W kraśnickim zagłębiu malinowym nadmiar wody dotyka wszystkich producentów po równo. Ci, którzy mają plantacje na wzniesieniach czy pagórkach nie są w stanie wykonać zabiegów, ponieważ ciągniki nie radzą sobie z opryskiwaczami na wzniesieniach przy tak uwodnionej glebie. W krajanych przypadkach możliwe jest zsunięcie się ze wzniesienia bokiem. Z kolei na niższych działkach stoi woda i próba wykonania zabiegu kończy się ugrzęźnięciem maszyn.

W wielu lokalizacjach producenci informują o stratach w plonie. Trudno oszacować o ile mniejsze będą zbiory malin jesiennych. Niemniej popyt jest stale na bardzo wysokim poziomie. Ceny za maliny na tłoczenie jakiś czas temu przekroczyły 15,00 zł za kilogram. Jednak obecnie z powodu spadku jakości nieco spadły. Nie jest to dobra informacja w połączeniu z widmem mniejszych zbiorów.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here