Dziś truskawek do mrożenia jest na rynku coraz mniej, a popyt jest większy niż na początku sezonu. Sytuacja, której jesteśmy świadkami nie służy nikomu, ani plantatorowi, ani pośrednikowi, ani przetwórcy.
„Głodowe” stawki na starcie, następnie limity i obniżki cen w przypadku truskawek z szypułką. Z kolei na koniec podwyżki i desperackie poszukiwanie surowca, który można było kupować do woli 2 – 3 tygodnie temu. Tak w dużym skrócie można opisać skup truskawek 2024. Miejmy tylko nadzieje, że wszyscy wyciągną z niego odpowiednie wnioski.
Aktualne ceny skupu truskawek – 11.06.2024
– W wielu rejonach jakość owoców jest bardzo niska z powodu deszczy i anomalii pogodowych. Wielu plantatorów w naszym regionie mówi o zbliżającym się końcu sezonu. My, jako skup, planujemy przyjmować truskawki do soboty – przekazuje nam Dominika Bujek, która zajmuje się zarówno produkcją, jak i handlem truskawkami.
Ceny skupu w okolicy naszej rozmówczyni, czyli w powiecie lubartowskim, to w przypadku truskawek na mrożenie poziom 5,50 – 5,60 zł/kg. Matematyka mówi, że cena dla plantatora wzrosła nawet o 40%. Niestety, poziom początkowy był stawką poniżej kosztów produkcji. – Doskonale zdaje sobie sprawę, że w tym sezonie nie dadzą one zysków plantatorom, a wzrosty cen przy spadku jakości najlepiej dowodzą popytu na surowiec – dodaje.
Nie tak dużo „Egiptu” jak zakładano
Niedawno informowaliśmy, że tegoroczna produkcja truskawek w Egipcie była niższa od prognozowanej. Tak samo jest w przypadku mrożonych truskawek. Ich ceny w maju wzrosły. Przewidzieliśmy również sytuację, w której polska branża przetwórcza uzależniona od importu, będzie mieć problemy w przypadku jakichkolwiek zmian na rynku egipskim.
– W kwietniu dużo mówiło się o imporcie z Egiptu. Dziś brakuje truskawek. Krajowy surowiec jest potrzebny, a niektórzy desperacko go poszukują i oferują wyższe ceny niż zakłady przetwórcze – kontynuuje właścicielka skupu i plantacji truskawek. Zgadza się również ze stwierdzeniem, że wszyscy uczestnicy tego rynku potrzebują stabilizacji.
Słaby sezon także dla skupów
– To jeden z trudniejszych sezonów dla plantatorów i dla nas jako przedsiębiorców. Najgorsze jest to, że nie ma rekompensaty w postaci lepszych cen. Nie było drastycznych podwyżek, jedynie niewielkie wzrosty. Sezon należy niestety zaliczyć do jednego z gorszych – podsumowuje pani Dominika.
Mniejsze zbiory przy tegorocznych cenach to w przypadku produkcji rachunek zerowy. W przypadku handlu surowcem sytuacja wygląda podobnie. Mniejszych wolumenów, którymi się obraca, nie zrekompensują nieco wyższe marże. Dlatego również przedsiębiorcy będą źle wspominali sezon 2024.