Komunikat sadowniczy z dnia 4 maja 2020 roku przygotowany przez Szymona Jabłońskiego „Parch jabłoni i nie tylko…”
Opady deszczu w ciągu ostatnich kilku dni były bardzo zróżnicowane w zależności od regionu kraju – zdarzały się miejsca, głównie na południu i wschodzie kraju, gdzie spadło w sumie 40-50 litrów wody na m2, a w centralnej oraz zachodniej Polsce ostatnie dni przyniosły opady rzędu 10-25 litrów na m2.
Zapotrzebowanie roślin na wodę jest w tym momencie bardzo wysokie, z racji przeprowadzania wielu różnych, wyczerpujących pod względem energetycznym procesów związanych z okresem kwitnienia. Tam gdzie mamy możliwość podlewania, wykorzystajmy obecnie dobrze zwilżoną glebę, która wykazuje lepsze właściwości pochłaniania i zatrzymywania wody w obrębie systemu korzeniowego. Prognozy długoterminowe wskazują na możliwość wystąpienia kolejnych opadów deszczu między 4 a 6 maja, a następne kilka/kilkanaście dni to znowu okres bezdeszczowy …
Zmiana warunków pogodowych wpłynęła na zwiększenie presji ze strony patogenów grzybowych w uprawie jabłoni oraz grusz. Nawet niezbyt duże opady doprowadziły do ponownego uruchomienia procesu dojrzewania zarodników workowych, a każdy kolejny deszcz mógł rozpocząć wysiew tych zarodników, przy długo utrzymującym się zwilżeniu na tkankach roślinnych mogło dojść do infekcji. Programy symulujące rozwój sprawcy parcha jabłoni i grusz wskazywały na występowanie dogodnych warunków do zainicjowania procesu infekcji.
Schemat ochrony w ubiegłym tygodniu był prawdopodobnie bardzo podobny w większości sadów – najpierw wykonywano zabiegi produktami kontaktowymi (ditianon/kaptan), w zależności od intensywności opadów oraz długości utrzymywania się zwilżenia decydowano się włączyć do ochrony produkty z grupy SDHI (pentiopyrad/fluksapyroksad) w mieszaninie z preparatem kontaktowym. Z powodu niskich temperatur powietrza wykorzystywano również do ochrony produkty z grupy anilinopirymidyn.
Zbliżamy się do pełni kwitnienia jabłoni, a na niektórych odmianach możemy już zaobserwować pierwsze opadające płatki. Natomiast na gruszach powoli kończy się kwitnienie. Nie przeoczmy tego momentu w sezonie, gdzie ryzyko ze strony patogenów jest bardzo duże, zwłaszcza gdy pogoda (deszcz) sprzyja ich rozwojowi, a na roślinie obecna jest bardzo podatna tkanka.
Jeśli możemy sugerować jakiekolwiek kolejne kroki, w sadach gdzie ostatni zabieg ochronny miał miejsce we wtorek/środę/czwartek należy zastanowić się nad wykonaniem zabiegu preparatami interwencyjnymi o ile od czasu poprzedniego zabiegu spadł deszcz. Jeżeli przy poprzednim zabiegu nie były wykorzystane środki z grupy SDHI, można po nie sięgnąć w tym momencie.
W przypadku konieczności wykonywania zabiegu w niesprzyjających warunkach pogodowych (niska temperatura) postawmy na preparatu z grupy anilinopirymidyn z dodatkiem kontaktu.
Jeśli mamy obawy co do zmycia preparatu naniesionego w sobotę – wykonajmy przed zapowiadanymi opadami zabieg produktem zapobiegawczym.
Okres pełni kwitnienia do fazy zaawansowanego opadania płatków kwiatowych to dobry moment do zastosowania preparatów mających za zadanie zwalczyć nie tylko parcha jabłoni czy mączniaka ale również sprawców chorób rozwijających się w gnieździe nasiennym czy
w okolicach kielicha. Takiemu zadaniu z pewnością podoła produkt będący połączeniem substancji czynnych z grupy SDHI oraz triazoli – Luna Experience 400 SC.
W tej mieszance, ważną rolę odgrywa każdy składnik aktywny: pierwszy z nich – fluopyram, wykazujący działanie zapobiegawcze oraz interwencyjne w stosunku do sprawców różnych chorób, np. parcha jabłoni, mączniaka jabłoni, raka drzew owocowych, zgorzeli kory czy szarej pleśni. W połączeniu z typowo interwencyjnie działającą substancją – tebukonazolem, który zwalcza nie tylko sprawce parcha jabłoni ale również mączniaka czy sprawców chorób kory
i drewna, daje kompleksowy efekt skuteczności w obliczu zagrożeń występujących obecnie w sadach jabłoniowych oraz gruszowych.
Temperatura stosowania produktu Luna Experience wynosi co najmniej 12 0C – optymalna to 15 0C i więcej. Dawka w gatunkach ziarnkowych wynosi 0,75 L/ha.
W badaniach prowadzonych w Instytucie Ogrodnictwa w Skierniewicach wykazano bardzo wysoką skuteczność działania interwencyjnego tego produktu, wynoszącą powyżej 90% (do 72 godzin po infekcji).
Grusze
W gruszach w okresie kwitnienia możemy zastosować również inny preparat z rodziny produktów LUNA, mianowicie Luna Care 71,6 WG na bazie fluopyramu oraz fosetylu glinu. Biorąc jednak pod uwagę obecne zagrożenie za strony głównie parcha, a także chorób przykielichowych i gniazda nasiennego, oraz specyfikę działania i możliwości produktu Luna Care w ograniczaniu rozwoju chorób bakteryjnych, warto ten preparat zostawić na dalsza część sezonu.
Starajmy się podejść do ochrony bardzo racjonalnie, biorąc pod uwagę wszystkie możliwe czynniki, które sprzyjały bądź obecnie sprzyjają rozwojowi chorób grzybowych. Analizujmy sytuację pogodową na następne 2-3 dni, zakładając różne scenariusze rozwoju pogody. Dobierajmy obecnie produkty pod kątem ich możliwości działania w określonych warunkach temperaturowych – w razie konieczności postawmy na najlepiej sprawdzone rozwiązania.
Nie bójmy się wykonać dodatkowe zabiegu preparatem kontaktowym – oczywiście jest to dodatkowy koszt w obliczu możliwych strat po-przymrozkowych, jednak stanowi to dodatkową ochronę, szczególnie tej tkanki, która mogła się rozwinąć od poprzedniego zabiegu lub w jego trakcie była zasłonięta przez inne części rośliny.
Pamiętajmy – tam gdzie stosowano dwukrotnie produkty z grupy SDHI w krótkich odstępach czasu powinniśmy zdecydowanie wstrzymać się z wykorzystaniem substancji aktywnych należących do tej grupy do kolejnego zabiegu. Od Nas będzie zależało jak długo ta grupa preparatów będzie służyła w sadach, dbajmy o przestrzeganie zasad strategii antyodpornościowej.
Fot.1 – Woda może zalegać w wielu zakamarkach, szczególnie w dnie kwiatowym, okolicach kielicha, rozwijący się liściach na nowych przyrostach – im dłużej będzie trwało zwilżenie tym większe ryzyko rozwoju infekcji grzybowych, a ostatnie kilka dni z licznymi (choć miejscami niewielkimi) opadami deszczu sprzyjało występowaniu tego zjawiska …