Konflikty zbrojne, embarga czy wojny handlowe nigdy nie sprzyjają przedsiębiorcom i przeciętnym obywatelom. Wiele wskazuje na to, że tak samo będzie i tym razem. Dziś mówimy o moczniku i wszystkich nawozach azotowych.
Mocznik – aktualne ceny, 04.11.2024
Zaostrzający się konflikt na Bliskim Wschodzie już teraz sprawia, że ceny mocznika w portach regionu rosną. Pierwsze wzrosty notowane są także w USA i Europie. Na razie są one nieznaczne, ale rosnące ceny gazu i amoniaku raczej nie wróżą dla rolników niczego dobrego…
Jak na razie do Polski nie dotarły podwyżki. Z wyjątkiem nawozów potasowych ceny na przełomie października i listopada nieznacznie spadły. Także w przypadku mocznika i saletry amonowej.
W zależności od zamawianej ilości i opakowania, tona mocznika kosztuje od 2130 do ponad 2600 zł za tonę (Pulrea 46%N). Mówimy tu o zagłębiu grójeckim.
– U mnie obecnie mocznik kosztuje 2160 zł za tonę brutto. Moim zdaniem po Nowym Roku czekają nas podwyżki – mówi nam przedstawiciel firmy dystrybuującej środki ochrony i nawozy w grójeckim zagłębiu sadowniczym.
Nawozy azotowe zdrożeją? A może zrobić zapasy?
Również tło makroekonomiczne nie sprzyja rolnikom. Okazuje się, że firma Yara zamyka produkcję amoniaku. Gigant nawozowy ogłosił przekształcenie linii produkcyjnej amoniaku w Tertre w Belgii w kierunku najbardziej konkurencyjnych produktów, czyli nawozów azotanowych premium.
Jak wiemy, zarząd Grupy Azoty od miesięcy lobbuje za wprowadzeniem ceł na rosyjskie nawozy. Jeśli działania podejmowane w tym kierunku przez nasz rząd przyniosą efekt w postaci unijnych ceł, wpłynie to negatywnie na stawki rynkowe. Tańsze nawozy ze wschodu przestaną napływać w dużych ilościach do Europy.
Nie przewidzimy przyszłości. Jednak zdecydowana większość czynników daje podstawy, aby prognozować wzrost cen nawozów azotowych. Obyśmy nie doczekali pamiętnych stawek rzędu 4000 czy 5000 zł za tonę. Z drugiej strony być może lepiej zrobić zapasy po 2200 zł za tonę?