Grupa Azoty wprowadza proste rozwiązanie umożliwiające identyfikację kraju pochodzenia nawozów. Bez wgłębiania się w treść etykiety, rolnicy będą mogli poznać je po kolorze. To odpowiedź na niesłabnący import.
Spółka wprowadza na rynek nowy produkt z linii RSM® (roztwór saletrzano-mocznikowy), który będzie charakteryzował się jasnoniebieskim zabarwieniem. Ponadto Grupa Azoty będzie jedynym producentem RSM® o takim zabarwieniu. Produkt nie jest powszechnie stosowany w sadownictwie, ale w rolnictwie już tak.
Decyzja to oczywiście odpowiedź na ogromny import nawozów z Rosji. Często są one wątpliwej jakości, ale za to kuszą niższymi cenami. Co więcej, na rynku obserwowany jest proceder dodawania wody do nawozu, co powoduje, że taki produkt nie gwarantuje zakładanego stężenia. Przedstawiciele spółki poinformowali, że mają wiele informacji o próbach podrabiania produktu i importu roztworu nietrzymającego stężenia azotu.
Jak wynika z danych GUS, aż 1/3 importowanych do Polski nawozów azotowych pochodzi z Rosji (472 tysiące ton). Ze Wschodu najwięcej sprowadzamy mocznika (388 tysięcy ton). Import wpływa niekorzystnie na całą Grupę Azoty. Zarząd postuluje o wprowadzenie ceł na poziomie unijnym. Przypomnijmy, że sankcje cały czas nie dotyczą nawozów.