Sucha pogoda co prawda pozwala w pewnym sensie zapomnieć o parchu jabłoni. Z drugiej strony dość niebezpiecznie prezentuje się presja notowana ze strony mączniaka.
Wysoka presja mączniaka jabłoni
Z powodu suchej aurycna jakiś czas zapomnieliśmy o parchu. Jednak mączniak jabłoni nadal pozostaje groźną chorobą. Widzimy to przede wszystkim na młodych pędach wrażliwych odmian, takich jak Idared, Lobo czy Alwa, ale także na wykresach modeli chorobowych.
Przykład zamieszczamy niżej. Za nami i przed nami kolejne infekcje grzyba Podosphaera leucotricha na umiarkowanym poziomie. Jeśli chodzi o zarodniki to są one zarówno w powietrzu, ale część z nich stale kiełkuje i wrasta w młodą tkankę.
Jakie zabiegi wykonać?
Jeśli wykonywaliśmy systematyczne zabiegi, ale widzimy tylko nieliczne objawy choroby, wystarczy kontynuacja zabiegów zapobiegawczych co 10 dni. W tym celu możemy wykonać zabiegi produktami takimi jak na przykład Kendo 50EW/ Talius sad / Topas 100EC.
Niestety nie brakuje sadów, gdzie presja jest tak duża, że powyższe zabiegi nie wystarczą. Gdy na wielu drzewach widzimy charakterystyczną, białą grzybnię, konieczne będą zabiegi wyniszczające. Bardzo skuteczny jest w tym wypadku wodorowęglan potasu w dawce 6kg na hektar z dodatkiem 3 kg siarki. Wobec grzybni zadziała tu ten sam mechanizm jak w przypadku wypalania plan parcha jabłoni. Pamiętajmy, że jest to wyłącznie zabieg wyniszczający. Wodorowęglan lub węglan potasu nie działa zapobiegawczo. Zatem później musimy kontynuować ochronę zapobiegawczą wspomnianymi wyżej produktami.
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone na etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa, o których mowa na etykiecie.
