Tegoroczny sezon pod względem warunków pogodowych nie zaczął się łaskawie dla sadowników. Susza, potem przymrozki, kwitnienie w momencie deszczowej aury, a teraz ponownie spadki temperatury, przysparzają wielu wyzwań. Wahania temperatury martwią, w szczególności pod kątem zagrożenia ordzawienia owoców.
Kwietniowa fala przymrozków w niektórych rejonach dość znacznie obniżyła potencjał plonotwórczy, z racji czego zbiory jabłek z pewnością będą ograniczone. Na statystyki będziemy musieli z pewnością jeszcze poczekać, bo obecnie przymrozki również nie dają za wygraną. Nie wiadomo też, jak duży będzie opad czerwcowy. Mamy natomiast pewność, że warto zadbać o te jabłka, które pozostały/pozostaną, bo nadzieja na dobry cenowo sezon jest duża.
Sprawy mogą jednak skomplikować ordzawienia. Chociaż miniony sezon pokazał, że w roku ogólnych deficytów jabłka z drobnymi ordzawieniami można również zagospodarować, to wysokie ceny osiągają te o najwyższej jakości.
Tej wiosny pogoda nie jest jednak naszym sprzymierzeńcem. Producentów jabłek i gruszek niepokoi chociażby poniedziałkowa aura (11 maja). W trakcie dnia termometry pokazywały nawet 26°C, a w ciągu kilku godzin temperatura spadła w okolice zera. Tak duża amplituda z pewnością odbije się na jakości zewnętrznej owoców.
Ordzawienia może spowodować wiele czynników, ale w tym momencie bierzemy pod uwagę te wywołane niekorzystnymi warunkami pogodowymi. Ordzawienia na jabłkach czy gruszkach pojawiają się pod postacią siateczkowatych smug powstałych z tkanki korkowej lub pierścienia zwartej tkanki korkowej obejmującego obwód zawiązka, czasami powodującego przewężenie zawiązka. Ale ordzawienia mogą mieć różny kształt i wielkość. Często przybierają formę plam pokrywających część owocu. Najbardziej na ordzawienia podatna jest ‘Gala’ i ‘Golden Delicious’, jednak jak pokazuje doświadczenie i poprzednie sezony, po wiosennych przymrozkach obserwujemy je na większości odmian.
Okres krytyczny wystąpienia ordzawień zaczyna się przede wszystkim od końca kwitnienia przez 4–6 tygodni. Wysoka wilgotność powietrza i niska temperatura sprzyjają ich powstawaniu. Łagodzeniu stresu wywołanego niską temperaturą, w celu poprawy jakości owoców i ograniczenia ordzawienia poleca się stosowanie gibereliny GA4+7.
Stymulują one podziały komórkowe epidermy owoców, co sprawia, że skórka jest bardziej elastyczna. Mikropęknięcia nie tworzą się wówczas tak łatwo i w ten sposób minimalizujemy ilość ordzawień. Dodatkowo obserwuje się pozytywny wpływ giberelin na zwiększenie zawiązania owoców.
Jednak, obecnie bardzo trudno znaleźć odpowiedni moment do wykonania zabiegów, ze względu na wietrzną i chłodną pogodę. Temperatura przy stosowaniu giberelin powinna wynosić od 18 do 20°C i utrzymywać się przez kilka godzin po zabiegu. Niektórzy doradcy zalecają jednak po przymrozkach stosowanie giberelin również w niższej temperaturze.