Dzisiejsze okno pogodowe pomiędzy kolejnymi opadami deszczu to dobry moment na wykonanie zabiegów przeciwko parchowi jabłoni. Według wskazań modeli chorobowych zagrożenie ze strony choroby jest wysokie. Zatem wtorek 16 maja będzie dla wielu sadowników bardzo pracowitym dniem…
Wczoraj w zagłębiu grójeckim zanotowaliśmy opady na poziomie 10 – 12 litrów wody na każdy metr kwadratowy. Liście były zwilżone przez około 12 godzin. Zatem mówimy o bardzo korzystnych warunkach do rozwoju grzyba Venturia inaequalis, sprawcy parcha jabłoni. Modele chorobowe wyliczyły możliwość wystąpienia infekcji na poziomie ekstremalnym.
Wczorajsze opady deszczu (w zależności od terminu ostatniego zabiegu) mogły doprowadzić do zmycia substancji czynnych z liści. Najbardziej odpowiednie warunki do wykonania zabiegów będą we wtorek po południu – odpowiednia temperatura i minimalny wiatr. W zależności od dotychczasowej strategii ochrony i terminu wykonania, możliwe do wykorzystania są różne kombinacje poszczególnych produktów (substancji czynnych). Nie ulega wątpliwości, że dziś, czyli we wtorek, należy wykonać zabiegi interwencyjne wraz zabezpieczeniem sadów na nadchodzące opady.
Niestety, prognozy na najbliższe 2 doby są jeszcze bardziej niepokojące. Jak widzimy, na meteogramie dla Mogielnicy, prognozowane są kolejne, długotrwałe opady deszczu. Jeśli poniższa prognoza sprawdzi się to nawet przy temperaturze 10 stopni Celsjusza zostaną spełnione warunki do kolejnej, silnej infekcji. Niewykluczone, że znajdą się sadownicy, którzy w środku tak długiego okresu zwilżenia liści zdecydują się na zabieg stop spray.
