Więcej ognisk zarazy ogniowej w Polsce i na zachodzie Europy

zaraza ogniowa

Ogniska zarazy ogniowej zgłaszane są w Polsce, ale także na zachodzie Europy. Dziś ratuje nas jedynie profilaktyka, a w przypadku czarnego scenariusza… sekatory i piły spalinowe. 

Ogniska zarazy ogniowej zgłaszane są od kilku tygodni w polskich sadach. Chodzi zarówno o zagłębie grójeckie, sandomierskie i inne rejony produkcji. W ostatnich latach przypadki jej występowania były raczej bardzo rzadkie.

Presja tej groźnej bakteryjnej choroby jest w tym sezonie większa także na Zachodzie Europy. Na zachodnich portalach branżowych znajdziemy lakoniczne informacje o wzroście zgłoszeń sadów, gdzie zaobserwowano chorobę. Jak wiemy, Belgowie i Holendrzy są w tej kwestii bardzo zachowawczy i niechętnie dzielą się tego typu informacjami.

Zaraza ogniowa (Erwinia amylovora) to bardzo groźna choroba, której absolutnie nie możemy lekceważyć. W przypadku potwierdzenia jej występowania, należy błyskawicznie podjąć radykalne kroki. Chodzi o szybkie usuwanie chorych drzew. W przypadku pojedynczych gałęzi należy je usuwać z dużym zapasem zdrowych tkanek.

Nie mamy interwencyjnych środków przeciwko zarazie ogniowej. Dlatego tak ważną rolę pełni profilaktyka. W krytycznych sytuacjach, gdy mamy bakterię w sadzie, należy działać szybko, ponieważ patogeny szybko rozprzestrzeniają się i infekują kolejne sady.

źródło: www.vrt.be. Autor zdjęcia: Tomasz Gasparski, Bayer

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here