Za sadownikami trudny sezon. Zbiory były szybkie i intensywne. Również w gospodarstwie Państwa Korczaków w Skowronkach (powiat grójecki) ostatnie jabłka zebrano już 1,5 tygodnia temu. Pora rozpocząć handel, ale i tutaj nie brakuje wyzwań.
Plony – zaskoczenia nie ma
Również w gospodarstwie Państwa Korczaków zbiory jabłek i gruszek przeprowadzono szybciej niż zazwyczaj. Początkowo sądzono, że zbiory potrwają do połowy października, tymczasem zakończyły się w pierwszych dniach tego miesiąca.
– Zbiory zakończyliśmy półtora tygodnia temu, więc jest to spore zaskoczenie. Plony były mniejsze, od 20% do 50% w zależności od odmiany. Jedynie w przypadku Konferencji można mówić o nieco większym poziomie. W tym roku nie wystąpiły problemy z Pseudomonas (co było czynnikiem w jakimś stopniu ograniczającym plonowanie w poprzednim sezonie) – mówi Szymon Korczak.
Jeśli chodzi o przebieg zbiorów, zdecydowanie początek był dosyć trudny. Gala dojrzewała bardzo szybko, a zbiorom towarzyszyły upały. W gospodarstwie pp. Korczaków zbiór tej odmiany rozpoczął się 26 sierpnia, a zakończył 4 września. W teorii poszło sprawnie, ale i tak dziś wydaje się, że zbiory można było rozpocząć jeszcze wcześniej. Te same problemy dotyczyły Konferencji. Zbiór kolejnych odmian przebiegał spokojniej, ponieważ pogoda ustabilizowała się.
Jak będą przechowywać się jabłka?
Podobnie jak w innych gospodarstwach są obawy o jakość jabłek w komorach przechowalniczych. – Obawy większości sadowników są podobne. Zastanawiamy się, jak będą przechowywać się jabłka po tak trudnym sezonie, czy lepiej sprzedać je od razu, czy przetrzymywać je dłużej – mówi sadownik.
Handel – wszystko wyklaruje się przed 1 listopada
Jak na razie handel jest niepewny, każda strona próbuje wyczuć rynek. Jabłka zawsze były tanie i dostępne w dużych ilościach, a teraz sytuacja jest całkowicie inna. – Myślę, że dopiero w połowie listopada sytuacja się wyklaruje – podsumowuje Sz. Korczak.