Spotkanie ministra z sadownikami w Błędowie

Minister rolnictwa w Błędowie, 10.10.2018
W środę 10 października w Błędowie odbyło się spotkanie, którego głównym gościem był minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. Obecni byli także marszałek senatu Stanisław Karczewski, wicemarszałek senatu Adam Bielan, szef Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów Marek Suski, a także posłowie i senatorowie oraz władze gminy Błędów i okolicznych gmin. Głównym tematami spotkania był interwencyjny skup jabłek oraz inne problemy w sektorze sadowniczym.

– Jesteśmy w miejscu, w którym znajduje się centrum polskiego sadownictwa. Zagłębie grójeckie jest największe w Polsce i zostało stworzone przez prof. Pieniążka. Niestety obecnie to, co powinno dawać powody dumy i radości, powoli staje się przekleństwem. Sadownicy w branży są uważani za elitę polskiego rolnictwa, za ludzi zamożnych, światłych, dobrze  wykształconych, którzy wiedzą jak prowadzić sady, ale także znają sytuację rynkową w kraju i na świecie (…). Środowisko sadownicze posiada również swoje organizacje, które je reprezentują, ale także mają rozeznanie, co dzieje się w Polsce, Europie i na świecie. Co się jednak okazało – przychodzi problem, bo za dużo jabłek urosło. Niektórzy mówią, że to klęska urodzaju, lecz trzeba wiedzieć, że jest to grzech przeciwko Stwórcy mówić, że za dużo żywności urosło – od tych słów spotkanie rozpoczął Minister J. Ardanowski.

Minister podkreślił, że w krajach zachodnich państwo nie wtrąca się do rynku owocowo-warzywnego. Rolnicy sami się organizują w grupy producenckie, wspólne rynki sprzedaży, wspólne rejestrowanie gospodarstw. W Polsce nie ma takiej jedności wśród sadowników.
 
Według ministra Ardanowskiego tak duży urodzaj jabłek przemysłowych jest spowodowany nie tylko urodzajem w sadach przemysłowych, ale także zaniedbaniem i zaprzestaniem ochrony oraz niewykonywaniem odpowiednich zabiegów agrotechnicznych w niektórych sadach produkujących jabłka deserowe.

– Szukam nowych osób do rozmów na temat przyszłości polskiego sadownictwa. Nie chcę nikogo urażać, ale Wasza reprezentacja przez wiele lat nic nie robiła. Żeby być nadal potentatem w produkcji jabłek, by wysoko utrzymać się na świecie, konieczne są zmiany. W polskim sadownictwie można jeszcze wiele poprawić w agrotechnice, ale najpierw należy poprawić strukturę polskiego sadownictwa oraz wiedzę rynkową – informował minister J. Ardanowski.

Ardanowski podkreślał, że interwencyjny skup jabłek jest jednorazową, doraźną akcją mającą na celu pomoc polskim sadownikom. Firma Eskimos chce pomóc i skupi jabłka po znacznie wyższej cenie (25 gr) niż obecnie oferują przetwórnie. Na swojej stronie internetowej opublikowała listę skupów, które dla nich będą przyjmowały jabłka przemysłowe. Nadal jednak mogą zgłaszać się nowe punkty skupu, by również być do tego uprawnionym. Termin płatności za skupione jabłka przemysłowe będzie wynosił 7 dni – po tym terminie pieniądze będą znajdowały się na koncie sadowników. W przypadku ustalenia późniejszego czasu dostawy przemysłu będą wypłacane zaliczki w wysokości 30% wartości skupionych owoców. Więcej szczegółów zostanie podanych wkrótce przez firmę Eskimos.
 
 
Tekst i fot. Monika Krajewska

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here